Doświadczony zespół z Montpellier lepiej rozpoczął to starcie, niż mistrz Polski. Po pierwszej kwarcie prowadził 18:11. W drugiej partii wiślaczkom udało się odrobić część strat, bo zaczęły łapać swój rytm w ataku. Trenera Jose Hernandeza martwiła jednak gra obronna, bo do przerwy krakowianki straciły aż 40 punktów.
Słabiej, niż zazwyczaj prezentowała się Ziomara Morrison, co utrudniało wiślaczkom przejęcie kontroli nad strefą podkoszową.
W drugiej połowie krakowianki przegrywały już różnicą 14 oczek, ale dzięki celnym trójkom Sandry Ygueravide i Meighan Simmons zmniejszyły tę stratę. Coraz lepszą skuteczność prezentowała Ewelina Kobryn, co pozwalało Wiśle do końca wierzyć w odwrócenie losów spotkania. Na dwie minuty przed końcem meczu gospodynie prowadziły już tylko 68:64. Ale końcówkę lepiej rozegrały Francuzki i Wisła poniosła piątą porażkę w tym sezonie Euroligi.
W starciu z BLMA swój euroligowy debiut w barwach Wisły Can-Pack zaliczyła Olivia Szumełda-Krzycka. Polka zdobyła ostatecznie 5 punktów, zanotowała tyle samo zbiórek i była dość istotnym ogniwem zespołu.
Basket Lattes Montpellier - Wisła Can-Pack Kraków 74:68
(18:11, 22:21, 23:20, 11:16)
Wisła: Kobryn 19, Simmons 19, Ygueravide 11, Ben Abdelkader 8, Szumełda-Krzycka 5, Szott-Hejmej 4, Morrison 2.