Były minister kultury na briefingu prasowym obok Multimedialnego Centrum Artystycznego przy ulicy Wałowej pojawił się w towarzystwie m.in. nowego prezydenta Tarnowa Jakuba Kwaśnego i jego poprzednika na tym stanowisku – Romana Ciepieli.
Bartłomiej Sienkiewicz zapewnia: "Nie opuszczę Tarnowa"
- Będziemy spokojnie rozmawiać z prezydentem o tym, co Tarnów może uzyskać z Unii Europejskiej w tej nowej perspektywie, bo Polska się rozwija dzięki pieniądzom unijnym, a nie rozwija się wtedy, kiedy rządzący walczą z Unią, kłamią, insynuują. – podkreślał. - Bardzo proszę tarnowian o głos i przyrzekam, że nie opuszczę Tarnowa. Jeśli jednak tego głosu nie dostanę, zrozumiem to, ale będę walczył dalej, bo taką mam po prostu naturę – dodał Bartłomiej Sienkiewicz.
Poprzednikom w rządzie wytykał instrumentalne wykorzystywanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, zarzucał rozdawanie w ramach agitacji sprzętu za miliony zakupionego dla Ukrainy, a także zamiar rozbicia Grupy Azoty poprzez zakup Zakładów Azotowych w Policach przez Orlen.
Wygrana 15 października ocaliła Grupę Azoty
- Gdyby nie wygrana „Koalicji 15 października”, Grupa Azoty zostałaby rozebrana, przestałaby istnieć. Odbieraliśmy takie sygnały wielokrotnie przed wyborami. Nasze zwycięstwo uratowało Grupę Azoty z siedzibą w Tarnowie. To jest kluczowa historia dla rozwoju miasta, ponieważ bez tego centrum przemysłowego nieuchronnie miastu groziłaby marginalizację. Tam, gdzie jest porządne, duże miasto, tam musi być porządny, duży przemysł. Bez tego drugiego elementu, mamy do czynienia ze stopniową degradacją. I tę degradację udało się powstrzymać – przekonywał b. minister kultury.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
