Ewakuacja szkoły podstawowej w Zakopanem. Powodem był przegrzany akumulator

Nieznaną drażniącą substancję wyczuła w Szkole Podstawowej nr 3 w Zakopanem jedna z nauczycielem o godz. 7 rano. Jak mówi Aleksandra Łakomi, dyrektora szkoły, dziwny zapach odnotowali pracownicy szkoły jeszcze przed rozpoczęciem zajęć. - Zdzwonili do mnie, ja zaalarmowałam straż pożarną. Gdy przyjechałam pod szkołę, byli tu już strażacy i ratownicy medyczni - mówi dyrektorka. I dodaje, że wszystkie inne zajęcia lekcyjne tego dnia zostały odwołane.

Strażacy ewakuowali obecne już w szkole dzieci i pracowników, a także osoby, które mieszkają w budynku szkoły. - W sumie ewakuowanych zostało 11 osób, w tym sześcioro dzieci. Żadna z osób nie skarżyła się na jakieś dolegliwości - mówi Krzysztof Leja z Państwowej Straży Pożarnej, który na miejscu dowodził akcją. Strażak dodaje, że zapach intensywnie rozchodzi się po całym budynku. - Na zewnątrz czuć, że jest to drażniący zapach, lekko szczypie w oczy - dodał.

Przed szkołą strażacy rozstawili ogrzewany namiot, gdzie przebywają dzieci. Ratownicy medyczni badali wszystkich ewakuowanych. Na miejsce przyjechała jednostka chemiczna strażaków z Krakowa. Wcześniej strażacy potwierdzili, że w szkole nie doszło do rozszczelnienia się instalacji gazowej.

- Ostatecznie okazało się, że w jednym z pomieszczeń szkoły ładowany był akumulator samochodowy. Doszło do rozszczelnienia się akumulatora, a wypełniające go substancja zaczęła się gotować i wydzielać drażniący zapach - mówi Andrzej Król-Łęgowski z Państwowej Straży Pożarnej.

Teraz szkoła zostanie dokładnie przewietrzona, tam by w piątek dzieci mogły wrócić do sal lekcyjnych. O powrocie dzieci do szkoły dyrekcja placówki już poinformowała rodziców.