Pierwsza połowa na pewno rozczarowała jeśli chodzi o poziom sportowy. Żadna ze stron nie chciała zaryzykować, tak zwane badanie sił trwało dobre ponad pół godziny. Krakowianie pierwszy groźny strzał oddali w 40 minucie, gdy wolnego przymierzył Kalemba, ale na posterunku był Gostomski. Tuż przed końcem pierwszej połowy po uderzeniu Siedlarza Gapczyński uratował gospodarzy od utraty gola.
Na początku drugiej odsłony bramkę uzyskali miejscowi, ale mimo protestów graczy Radomiaka arbiter jej nie uznał. Taki obrót sprawy wpłynął pozytywnie na grę Radomiaka. W 61 minucie wątpliwości już nie było. Po składnej akcji i dośrodkowaniu Brągiela Cabaj odbił piłkę, a skuteczną dobitką popisał się najskuteczniejszy gracz Radomiaka Leandro.
Sytuacja Garbarni stała się mało ciekawa, gdyż kilka minut później musiała grać w osłabieniu, gdy za umyślny faul arbiter wyrzucił z boiska Wojcieszyńskiego. Dwie minuty później tylko brawurowa interwencja Cabaja uchronił „Brązowych” od utraty gola. Bliski powodzenia był też Cupriak, ale nieznacznie przestrzelił. Ostatnie słowo mogło należeć do Garbarni, ale po uderzeniu Ogara świetnie spisał się bramkarz.
Radomiak – Garbarnia Kraków 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Leandro 61.
Radomiak: Gostomski – Klabnik, Jakubik, Świdzikowski, Gapczyński, Cupriak, Bemba, Colina (75 Agu), Brągiel (62 Mazan) – Leandro (72 Jabłoński), Stanisławski.
Garbarnia: Cabaj – Borovicanin, Kalemba, Garzeł, Nieśmiałowski – Pietras, Masiuda (67 Wojcieszyński), Kitliński, Wójcik (62 Ceglarz) – Siedlarz (70 Serafin), Ogar.
Sędziował: Marcin Bielawski (Katowice).
Żółte kartki: Bemba, Stanisławski, Świdzikowski, Colina – Pietras, Borovicanin, Kitliński, Garzeł.
Czerwona kartka: Wojcieszyński.
Widzów: 2421.
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
