Hutnik Kraków - Rekord Bielsko-Biała 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Kuzimski 22 karny, 1:1 Ciućka 31.
Hutnik: Damian Hoyo-Kowalski - Zięba (84 Szablowski), Tarasovs, Daniel Hoyo-Kowalski, Jania - Słomka, Misak (58 Semik), Urbańczyk (84 Bil), Bełycz (76 Kieliś), Wilak (58 Sowiński) - Kuzimski.
Rekord: Kaczorowski - Walaszek (67 Żyrek), Kareta, Wrona (46 Boczek), Kasprzak (81 Maslovs) - Kempny (62 Śliwka), Wyroba (46 Soszyński), Nowak, Ryś, Klichowicz - Ciućka.
Sędziował: Aleksander Kozieł (Kielce). Żółte kartki: Semik - Wyroba, Walaszek, Kareta, Soszyński, trener Rudzki. Widzów: 400.
Hutnik prowadził, Rekord wyrównał po pięknej bramce
Początkowo lepsze wrażenie w ofensywie robili gospodarze. Próbowali m.in. Igors Tarasovs (niecelne uderzenie głową) i Mateusz Kuzimski (w 16 min zmarnował sytuację sam na sam, bramkarz obronił płaski strzał). Wreszcie Hutnik objął prowadzenie, po karnym, podyktowanym za błąd Krystiana Wrony (w parterze zatrzymał ręką piłkę po zagraniu Przemysława Urbańczyka, który wrócił do gry po kontuzji). "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Kuzimski.
Krakowianie nie nacieszyli się prowadzeniem zbyt długo. W 31 min przepiękną bramkę dla Rekordu zdobył Jan Ciućka, który huknął z 30 m, a piłka, odbiwszy się od poprzeczki, wpadła do siatki. To była pierwsza okazja gości. Przed przerwą blisko gola byli oni jeszcze w 43 min, gdy w zamieszaniu po rożnym hutnicy dwa razy wybili futbolówkę sprzed linii.
Nudna druga połowa meczu Hutnik - Rekord
W II połowie to bielszczanie pierwsi mieli przyzwoitą okazję - w 52 min zamykający centrę przy dalszym słupku Jakub Kempny nie oddał jednak wolejem groźnego strzału.
Hutnik przejął inicjatywę, ale wiele z tego nie wynikało. Ciekawie było w 60 min, gdy dryblingiem w polu karnym rywali popisał się Filip Jania, odegrał piłkę, lecz nic z tego nie wyszło; podobny był op chwili finał zagrania z boku karnego. W 79 min z dystansu spudłował Wojciech Słomka. Blisko sukcesu w doliczonym czasie był Ksawery Semik, jego strzał niezbyt mocny strzał z 10 metrów bez problemu obronił bramkarz.
