Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Tadeusz Płatka: Odkurzanie samochodu

Tadeusz Płatek
Na zdjęciu Tadeusz Płatek
Na zdjęciu Tadeusz Płatek Andrzej Banas / Polskapresse
Raz tylko w mojej rodzinie był nowy samochód - ford fiesta. Nowy, ale jednak fiesta, nowy - obietnica bezawaryjności, zapachu fabryki, czyli klejów i smarów, zapachu w gruncie rzeczy okropnego, choć dla wielu narkotycznego. Mimo wszystko, fiesta. Maszyna niepokalana, nieruszana, teoretycznie pewna. W istocie od samego początku sprawiająca wrażenie, jakby stało się jej coś bardzo przykrego, jakby pod skórą cierpiała, mimo kocich, uśmiechniętych oczu.

Raz tylko w mojej rodzinie był nowy samochód - ford fiesta. Nowy, ale jednak fiesta, nowy - obietnica bezawaryjności, zapachu fabryki, czyli klejów i smarów, zapachu w gruncie rzeczy okropnego, choć dla wielu narkotycznego. Mimo wszystko, fiesta. Maszyna niepokalana, nieruszana, teoretycznie pewna. W istocie od samego początku sprawiająca wrażenie, jakby stało się jej coś bardzo przykrego, jakby pod skórą cierpiała, mimo kocich, uśmiechniętych oczu.

Chcesz więcej?

Kup prenumeratę cyfrową i ciesz się nieograniczonym dostępem do najlepszych artykułów w jednym miejscu

Subskrybuj

Materiał oryginalny: Felieton Tadeusz Płatka: Odkurzanie samochodu - Plus Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska