Na 27 maja zapowiedziana jest konferencja prasowa podczas której profesor Tadeusz Pszonka, dyrektor artystyczny festiwalu, ogłosi szczegóły programowe tegorocznej imprezy.
- Festiwal będzie ośmiodniowy. Po konferencji programowej ruszy sprzedaż biletów. Dla nas to oczywiście sprawa honoru, żeby impreza się odbyła - zaznacza Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju.
Na razie organizatorzy nie porozumieli się z prezesem Uzdrowiska Krynica-Żegiestów, w którego obiektach: Pijalni Głównej i Starym Domu Zdrojowym odbywały się dotychczas koncerty festiwalowe. Kwestią sporną są pieniądze.
- Jako spółka prawa handlowego mamy prawo, a w zasadzie obowiązek zarabiać, korzystając ze swojego potencjału. Jednym z nich są sale - zaznacza Wiesław Pióro, prezes UKŻ.
Na razie gmina i spółka nie mają podpisanej umowy, a ta, która obowiązywała dotychczas, zakończyła się na ubiegłorocznej edycji.
Uzdrowisko, które ponosi duże koszty utrzymania nie tylko sal, ale przede wszystkim bogatej architektonicznie zabudowy, chciałoby się dzielić zyskiem z festiwalu, a dotychczas nie wychodziło na tej współpracy finansowo korzystnie.
O jakich pieniądzach mówimy? Budżet Festiwalu im. Jana Kiepury to kwota ponad 1, 7 mln zł. W znacznej części oparty jest na przyznanej na trzy lata dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Po deficytowej, ubiegłorocznej edycji, organizatorzy liczą każdą złotówkę.
- Niestety rok temu budżet miał wynieść milion siedemset trzydzieści tysięcy złotych a kosztował trzy i pół miliona - zaznacza burmistrz Piotr Ryba. Śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i narażenia gminy na straty finansowe prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu. - To sprawa moich poprzedników i to oni będą się z tego tłumaczyć - dodaje burmistrz Krynicy.
WIDEO: Jak radzić sobie z nieuczciwym kolegą z pracy?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
