Czytaj także:
- Otrzymaliśmy fotografie sań jadących po asfalcie dwa tygodnie temu i zaraz wystąpiliśmy do woźniców, aby zrezygnowali z sań i zaczęli jeździć fasiągami - tłumaczy Szymon Ziobrowski, prawnik TPN. Górale, jak zaznacza prawnik Parku, dostosowali się do tego.
- Ten odcinek drogi bez śniegu miał może ze 20-30 metrów długości, a potem konie lekko ciągnęły po śniegu - podkreśla Paweł Skawiński, dyrektor Parku. - Dla koni o tej porze fasiągi są gorsze od sań, bo na nie wsiada aż 14 osób. Owszem, po asfalcie jedzie się dobrze, ale ciągle na wielu odcinkach leży śnieg, są koleiny i właśnie tam konie się męczą...
Jedynym sposobem byłoby oczyścić drogę ze śniegu, ale nie bardzo jest czym. Innym rozwiązaniem jest zakazanie o tej porze roku wożenia turystów...
- Na trasie do Morskiego Oka rządzi pieniądz, a nie ustawa o ochronie zwierząt, nakazująca humanitarne ich traktowanie oraz zabraniająca znęcania się nad nimi - mówi Beata Czerska, prezes TOnZ. - Nie wolno zmuszać zwierząt do pracy ponad ich możliwości. W tej sprawie złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znęcania się nad końmi.
Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!