- Jeśli czegoś mieliście się nauczyć w tym meczu to chyba tego, że cierpliwość popłaca.
- Na pewno tak, ale bardzo szkoda tych niewykorzystanych sytuacji w pierwszej połowie. Ja też miałem swoją szanse – w sytuacji sam na sam z bramkarzem, potem nie trafiłem strzelając głową. Szkoda, że nie mamy trzech punktów, ale trzeba się cieszyć z jednego.
- Tym bardziej, że długo musieliście czekać na bramkę wyrównującą. Grało wam trudniej, gdy byliście w osłabieniu po czerwonej kartce dla Grzegorza Barana? Czy może nie odczuliście tego, że gracie w dziesiątkę?
- Na pewno to odczuliśmy, ale ta sytuacja dodała nam też siły. Walczyliśmy do końca, bo zawsze się tak robi, zdrowie zostawia się na boisku.
- Mówi Pan, że było wiele dogodnych sytuacji do zdobycia bramki z waszej strony. To nad czym trzeba pracować w tym tygodniu, nad skutecznością?
- Pewnie tak, musimy wykorzystywać te sytuacje, które mamy. I uważniej kryć przy stałych fragmentach gry, bo znowu straciliśmy bramkę w takiej sytuacji.
- Cracovia was zaskoczyła, ciężko wam było wejść w ten mecz.
- Czy ja wiem… Gdybyśmy wykorzystali te sytuacje, które mieliśmy, to grałoby się nam lepiej. Nie graliśmy tak źle, a Cracovia
nie miała za wiele sytuacji.
- Wspomniał Pan o swojej okazji, gdy był Pan sam na sam z Adamem Wilkiem. To był taki sytuacyjny strzał, nie było czasu, by przymierzyć?
- Tak, to był sytuacyjny strzał, chciałem z całej siły uderzyć, w kierunku dalszego słupka, ale to jest moment, nie zawsze się udaje trafić, gdzie się chce.
- Po dobrym początku sezonu macie trochę słabszy moment – porażka i trzy kolejne remisy.
- Nasza gra nie jest słaba, trzeba tylko wykorzystywać sytuacje. I nie tracić goli po stałych fragmentach. Wiadomo, że przydałoby się zwycięstwo, bo przecież zawsze chcemy wygrywać.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaAutor: Jacek Żukowski