Kubańczyk, mający także polskie obywatelstwo (związany jest z... Rzeszowem), w poprzednim sezonie został MVP turnieju Final Four w Berlinie. Zdobył to wyróżnienie głównie dlatego, że w starciu o złoto w pięknym stylu poprowadził Zenit do zwycięstwa 3:0 nad Asseco Resovią.
- Na pewno jest to świetny siatkarz, ale na niego też możemy znaleźć sposób. To nie jest maszyna, człowiek, który nie popełnia błędów - mówi trener rzeszowian Andrzej Kowal.