Do naszego meczu z Argentyną pozostało niespełna pół roku. Trudno o optymizm. Dziś drużyna z Ameryki Południowej potwierdziła, dlaczego będzie jednym z faworytów Mundialu w Katarze. Do zorganizowanej, agresywnej obrony dołożyła kombinacyjną, bardzo intensywną grę w ofensywie. Praktycznie przez cały mecz ośmieszała tym Włochów. "Boski" tryb załączył się liderowi, który potrafił wrócić po piłkę na środek boiska, po czym minąć z nią dwóch czy nawet trzech przeciwników.
Messiemu Argentyna zawdzięcza pierwszą bramkę. Kapitan po przechwycie obrócił z Giovannim Di Lorenzo na plecach, a po krótkim sprincie dograł precyzyjnie do Lautaro Martineza, któremu pozostało dopełnić formalności. Włosi byli wściekli na formę Messiego, który wyglądał tak jak kiedyś w Barcelonie. Być może dlatego Leonardo Bonucci uderzył go łokciem, za co otrzymał kartkę.
Świetny był nie tylko Messi, ale i Angel Di Maria. Skrzydłowy jeszcze przed przerwą podwyższył wynik. Potem zawalczył o dublet, lecz piłkę zmierzającą pod poprzeczkę jakimś cudem przeniósł nad bramką Gianluigi Donnarumma. Gdyby nie jego postawa, Włosi przegraliby różnicą co najmniej czterech lub pięciu bramek. Trzecią i tak stracili kiedy w doliczonym czasie dobił ich Paulo Dybala.
Argentyna zostaje jeszcze w Europie na towarzyski mecz z Estonią w Hiszpanii (5 czerwca). Włochy dzień wcześniej rozpoczną Ligę Narodów. W Bolonii zagrają z Niemcami.
Włochy - Argentyna 0:3 (0:2)
Bramki: Martinez 28', Di Maria 45+1, Dybala 94'
Żółte kartki: Bonucci, Di Lorenzo, Barella - Otamendi
Spotkanie odbyło się na Wembley w Londynie.
Włochy: Donnarumma - Di Lorenzo, Bonucci, Chiellini (46' Lazzari), Emerson (77' Bastoni) - Pessina (63' Spinazzola), Jorginho, Barella - Raspadori, Belotti (46' Scamacca), Bernardeschi (46' Locatelli).
Argentyna: Martinez - Molina, Romero (85' Pezzella), Otamendi, Tagliafico - De Paul (76' Palacios), Rodriguez - Di Maria (91' Gonzalez), Messi, Lo Celso (91' Dybala) - Lautaro Martinez (85' Alvarez).
LIGA WŁOSKA w GOL24
MEMY o meczu Polska - Walia. "Ale fart!" [GALERIA]
