WIDEO: Barometr Bartusia
Na to i podobne pytania, zadawane coraz częściej w domach przedsiębiorców, ze swadą odpowiadał na spotkaniu małopolskiego BCC prof. Adam Mariański, znany doradca podatkowy, adwokat i wykładowca akademicki. Na zaproszenie Katarzyny Woszczyny, kanclerz Loży Małopolskiej BCC, w gościnnych progach krakowskiej Willi Decjusza zebrali się przedsiębiorcy rodzinni z różnych pokoleń.
Na wstępie pani kanclerz wręczyła prestiżowe nagrody członkom BCC, którzy nie mogli uczestniczyć w wielkiej gali biznesu w Teatrze Wielkim w Warszawie (Złotą Statuetkę Lidera Polskiego Biznesu odebrała tam Anna Śpiewak, prezes oświęcimskiego Austrothermu). W Willi Decjusza Diament do Złotej Statuetki Lidera Polskiego Biznesu odebrali: Wiesław Wojas z firmy Wojas (reprezentował go syn Michał) oraz Maciej Skimina z ElektriMontu. Nominacja do Złotej Statuetki Lidera Polskiego Biznesu trafiła do Tomasza Ćwikowskiego z Erbetu.
- Cieszy, że są tu i twórcy firm, i młodsi, z generacji sukcesorów. To symbol pokoleniowej zmiany w polskin biznesie – powiedziała Katarzyna Woszczyna.
Profesor Adam Mariański zauważył, że te zmiany nie są wcale tak proste, jak się niektórym wydaje. - Jeśli myślimy o budowaniu firmy na pokolenia, a spora część przedsiębiorców o tym myśli, to musimy pamiętać, że nie wolno tego utożsamiać z sukcesją rozumianą przez wielu jako przekazanie firmy przez nestora sukcesorom – zwraca uwagę ekspert.
I podkreśla , że pomysł na dalsze trwanie firmy, w tym transferowanie jej kolejnym pokoleniom, nie może tkwić wyłącznie w głowie nestora, lecz musi być czymś, co powstało w drodze - często długich i mozolnych, a szczerych – rodzinnych dyskusji i podjętych WSPÓLNIE decyzji. W trakcie takich rozmów wychodzą często problemy, o których nikt z rodziny, z twórcą firmy włącznie, nie ma pojęcia.
- Nie wolno od nich uciekać. Trzeba wspólnie znaleźć rozwiązania – podkreśla prof. Mariański. Przydatna, a często niezbędna jest tu obecność doradcy – studzącego emocje i zwracającego uwagę na istotne aspekty, dysponującego doświadczeniem w pokonywaniu przeszkód i rozwiązywaniu problemów.
Profesor Mariański wyjaśnia, że na podstawie ustaleń poczynionych podczas rodzinnych rozmów i podjętych decyzji spisuje się Konstytucję rodzinną, nieformalny dokument, w którym zawarte są odpowiedzi na wszystkie istotne pytania i kwestie potencjalnie sporne, np. kto będzie dziedziczył udziały w firmie, co dokładnie robić na wypadek nagłej śmierci nestora, co ma być źródłem emerytury nestora, gdy ten przekaże firmę, jak wynagradzać sukcesorów zaangażowanych w bieżące funkcjonowanie firmy i pomnażanie jej majątku, a jak tych, którzy są zainteresowani wyłącznie wypłacaniem dywidendy itp.
Dopiero gdy się przedyskutuje, ustali i spisze takie kwestie – a jest ich wiele – można się zastanawiać, jaka struktura prawna pozwoli firmie działać przez kolejne pokolenia.
– Problemem zdecydowanej większości polskich firm jest to, że ani nestorzy, ani ich rodziny nie zadają sobie takiego trudu: nie podejmują ze sobą szczerych rozmów na trudne tematy, wierząc, że wszystko w jakiś cudowny sposób ułoży się samo, albo że wystarczy testament, bądź darowizna, a firma będzie istnieć, „jak zawsze”. To wielki błąd. Kto tak myśli, naraża swoją firmę na zniknięcie już przy pierwszej sukcesji – ostrzega profesor Adam Mariański.
- Tak wyglądał Kraków ponad 100 lat temu z lotu ptaka. Wielu z tych miejsc już nie ma!
- Luksusy? Tak mieszka arcybiskup Marek Jędraszewski [ZDJĘCIA]
- Najśmielsze pomysły "Januszów" zakupów. Zobaczcie przykłady
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Studniówka 2020. Wybieramy miss podwiązki w Małopolsce
