Na odnowionym oddziale położniczym w Brzesku zupełnie nie czuje się szpitalnej atmosfery. Zamiast mdłej zieleni, na ścianach są ciepłe odcienie beżu. Z podłogi zniknęły kilkudziesięcioletnie płytki PCV, a zastąpiła je estetyczna wykładzina. Biały sufit pokrył się motywem pogodnego nieba z białymi chmurami. Nie brak też typowo domowych akcentów - jak oprawione w ramki zdjęcia dzieci, które przyszły na świat w Brzesku.
- Wreszcie zawitał do nas XXI wiek. Warunki panujące w salach przed remontem były po prostu odpychające. W końcu ten oddział nie był odnawiany od 30 lat - mówi Ewa Chmielarz, położna oddziałowa, która była główną inicjatorką całego remontu. Józefa Szczurek-Żelazko, dyrektorka brzeskiego szpitala, nie ma wątpliwości - gdyby nie zaangażowanie oddziałowej, remontu tak szybko by nie było.
- Przy obecnych finansach byłoby to możliwe najwcześniej w przyszłym roku - ocenia Szczurek-Żelazko. Ewa Chmielarz postanowiła jednak wziąć sprawy w swoje ręce. Jako wiceprezes Stowarzyszenia Rozwoju Ginekologii i Położnictwa w Brzesku rozpoczęła poszukiwania sponsorów.
- W dzisiejszych czasach niewiele osób jest skłonnych pracować za darmo. Dlatego bardzo chciałabym podziękować firmom: Al-Mar, Perfekt, Budmax, Float oraz Januszowi Mularzowi, Andrzejowi Smuce, Jerzemu Kuci, Januszowi Migdzie, Andrzejowi Chmalowi i Dawidowi Kusiakowi, że za swoją pracę nie żądali wynagrodzenia - wylicza oddziałowa.
Remont szpitala wsparła też finansowo Fundacja "Promocji Zdrowia" działająca przy Can-Pack w Brzesku oraz Stowarzyszenie Rozwoju Ginekologii i Położnictwa. Co roku w Brzesku rodzi się ok. 800 dzieci.
- W ostatnim roku spadła nam liczba urodzeń, pacjentki odchodziły do sąsiednich ośrodków. Myślę, że odremontowany oddział zachęci je do powrotu. Pierwsze efekty już widać - kończy dyrektor szpitala.
Kraków: przetestujmy razem nową siatkę połączeń! [AKCJA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!