Jak informuje dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii, w całym kraju w punktach krwiodawstwa pojawiło się dzisiaj ok. 5 tys. fizjoterapeutów z 450 placówek. Do protestu dołączyli również małopolscy przedstawiciele tej grupy białego personelu. Krew oddawali m.in. członkowie personelu ze szpitala św. Łukasza w Tarnowie, szpitala powiatowego w Brzesku i Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. W żadnej z regionalnych lecznic nieobecność części załogi nie spowodowała jednak utrudnień dla pacjentów.
Protestujący fizjoterapeuci domagają się m.in. podwyżek swoich pensji o 1.6 tys. zł brutto. Jak wskazują, obecnie zarobki większości z nich kształtują się na poziomie 1,6-1,8 tys. na rękę. Oczekują również wprowadzenia urlopów szkoleniowych, ułatwienia pacjentom dostępu do fizjoterapii, wyższej wyceny świadczeń z tego zakresu oraz podwyżki wynagrodzeń dla innych pominiętych grup medyków m.in. diagnostów laboratoryjnych.
Od środy 8 maja fizjoterapeuci zamierzają rozpocząć kolejny etap swojej akcji - tzw. strajk włoski. Będą wyjątkowo skrupulatnie wykonywać wszystkie obowiązki oraz tłumaczyć pacjentom każdą procedurę i swoją rolę w systemie. Zapewniają, że z powodu akcji żaden chory nie zostanie odesłany z kwitkiem, pacjenci muszą się jednak liczyć z tym, że będą musieli pod gabinetem poczekać nieco dłużej.
WIDEO: Rozmowa z Grzegorzem Lipcem, posłem PO
