https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lecz turystę i licz długi. Krakowskie szpitale mają problem z obcokrajowcami

Patrycja Dziadosz
Joanna Bajkiewicz
Szpitale, do których zgłaszają się cudzoziemcy wymagający pilnej interwencji lekarzy, mają obowiązek przyjąć każdego z nich. Jeśli do gabinetu medyka trafi obcokrajowiec bez ważnej polisy, koszty swojego leczenia powinien pokryć z własnej kieszeni. W praktyce pomoc nieubezpieczonym obywatelom innych państw obciąża jednak głównie budżety szpitali. Ci często pozostawiają bowiem po sobie niezapłacone rachunki, skutecznie utrudniając egzekwowanie ich zapłaty, np. posługując się fałszywymi danymi. Dla przykładu na pomocy obcokrajowcom Szpital Uniwersytecki w Krakowie stracił już 1,4 mln złotych.

Placówki medyczne w całej Polsce mają trudności z egzekucją pieniędzy za leczenie od osób, które nie posiadały ubezpieczenia zdrowotnego. Niezapłacone rachunki pozostawiają po sobie nie tylko cudzoziemcy, ale także polscy pacjenci. Z tymi pierwszymi borykają się zwłaszcza miasta, przez które cały rok przewijają się tłumy turystów, jak np. Kraków.

W Małopolsce do leczenia nieubezpieczonych chorych z zagranicy najwięcej dokłada Szpital Uniwersytecki. Nieuregulowane rachunki wystawione cudzoziemcom przez lecznicę opiewają już na kwotę ponad 1,4 mln zł!

Na liście dłużników SU znajdują się m.in. obywatele Wielkiej Brytanii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Indii, Maroko, Republiki Południowej Aryki, Rosji, Słowacji, USA, Turcji, Ukrainy czy też Węgier.

Rekordzista jest winny uniwersyteckiej lecznicy ponad 430 tys. zł. Najwyższe nieuregulowane rachunki dotyczą osób, które wymagały zabiegów chirurgicznych albo długotrwałego leczenia np. na oddziale intensywnej terapii.

– Nie możemy nikomu odmówić pomocy, a po wypisie ze szpitala i wręczeniu pacjentowi faktury, praktycznie tracimy z nim kontakt. Jeśli nie jest ubezpieczony, możemy liczyć wyłącznie na jego uczciwość i dobrą wolę – mówią zgodnie przedstawiciele placówek ochrony zdrowia.

Na pomocy udzielanej nieubezpieczonym obcokrajowcom tracą także inne szpitale w naszym regionie. W Szpitalu Specjalistycznym im. J. Dietla zaległości obywateli spoza UE (z terenu Unii mają karty EKUZ) przekroczyły 140 tys. zł. W sprawie części tej kwoty toczą się już postępowania sądowe, jednak jak wskazuje Joanna Buczkowska-Brańka, zastępca dyrektora finansowego placówki, przysparzają one wiele kłopotów m.in. z uwagi na wysokie koszty sądowe. Wszystkie dokumenty prawne trzeba tłumaczyć na język obowiązujący w kraju, z którego pochodzi dłużnik, co samo w sobie jest kosztowne. Dodatkowo w przypadku języków mało popularnych koszty tłumaczenia są dużo wyższe.

Maria Włodkowska, rzeczniczka szpitala Uniwersyteckiego dodaje z kolei, że odzyskiwanie środków od pacjentów zagranicznych, szczególnie tych mieszkających poza Unią Europejską, jest bardzo trudne z wielu powodów.

- Między innymi dlatego, że korespondencja wysyłana przez szpital do dłużników, jeżeli zostanie odebrana, to jest ignorowana lub wraca jako nieodebrana przez adresata lub z adnotacją o błędnym adresie. Ponadto szpital nie ma praktycznie żadnych możliwości ustalenia właściwego adresu zamieszkania dłużnika – poszukiwanie poprzez ambasady lub konsulaty jest niemożliwe ze względu na RODO – tłumaczy rzeczniczka.

Dodaje również, że część pacjentów jest przekonana, że jeżeli wykupili polisę na podróż do Polski, to wiąże się to z bezpłatną pomocą medyczną, dlatego ignorują otrzymaną fakturę i wezwania do zapłaty.

- Prowadzenie działań prawnych jest bardzo czasochłonne – może trwać nawet kilka lat. Sporadycznie udaje się odzyskać należności, w latach 2020-2021 oraz za pierwsze półrocze 2022 roku była to kwota 42 tys. - wylicza rzeczniczka.

Nieopłacone rachunki cudzoziemców dodatkowo pogłębiają więc długi szpitali. Problem jest tym bardziej palący, że liczba obcokrajowców przebywających w naszym kraju z roku na rok rośnie. Zdaniem ekspertów, pomóc mogłyby zmiany w prawie. Pod koniec ubiegłego roku z apelem w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia zwróciła się Polska Federacja Szpitali, która proponuje utworzenie specjalnego funduszu gwarancyjnego na pokrywanie nieuregulowanych rachunków.

Nie róbmy zapasów, szukajmy promocji KOMENTARZ

od 16 lat
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nie rozumiem
Dodam jeszcze: jeżeli ambasada odmówi zapłacenia rachunków, to odmawiać na przyszłość jakiejkolwiek pomocy lekarskiej obywatelom takiego kraju — ew. dać takim cwaniakom „Paracetamol” na odchodne i niech się sami leczą. No tyle można poświęcić, ewentualnie.

Ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego polski podatnik ma regulować takie wydatki — a ich rządy „nie poczuwają się”(?) do tego. Ponawiam pytanie: czy w ogóle próbowano kontaktować się z ambasadami tych krajów, aby rozwiązać ten problem? Samo narzekanie — nawet na stronach WWW — do niczego nie prowadzi.
N
Nie rozumiem
A dlaczego tego rodzaju problemy nie są rozwiązywane w drodze współpracy z ambasadami krajów, których obywatelami są ci cwaniacy, przyjeżdżający sobie do Polski na darmowe leczenie?

Niech ambasada ureguluje długi obywatela, i potem niech go tam sobie u siebie ścigają już po swojemu.
E
Ehh
Dobro ma to do siebie że wróci a LiSow(lichwiarzy i spekulantów)im więcej, tym sezon polowań bliższy.
E
Ehh
Jakie dlugi?Przecież turysci wydali w Krakowie ok 5mld złotych!To co mają chodzić prywatnie jak ,,roszczeniowi "mieszkańcy .ZYSKI prywatyzujemy a KOSZTA uspoleczniamy....Fajnie chociaż, że sa jescze medycy ,którzy w ciężkich czasach LiSow(lichwiarzy i spekulantów)zachowują wiernośc przysiedze Hipokratesa.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska