https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Frączek: Moim problemem jest to, że w pracę wkładam całe swoje serce

Jerzy Zaborski
Jeszcze kilka tygodni temu Sławomir Frączek (w środku) razem z Unią fetował wygranie rywalizacji o Puchar Polski w oświęcimskim podokręgu
Jeszcze kilka tygodni temu Sławomir Frączek (w środku) razem z Unią fetował wygranie rywalizacji o Puchar Polski w oświęcimskim podokręgu Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa ze SŁAWOMIREM FRĄCZKIEM, byłym już trenerem czwartoligowych piłkarzy Unii Oświęcim.

- Czy był Pan zaskoczony dymisją po meczu kończącym rundę jesienną w grupie zachodniej IV ligi, w którym jako pierwsi pokonaliście lidera, rezerwę Cracovii 3:2 i to na jej boisku?

- Trudno nie być zaskoczonym, skoro na półmetku, będąc przecież beniaminkiem, zakończyliśmy rozgrywki na 6. miejscu, gromadząc 23 pkt. Do czwartej Sosnowianki Unia traci tylko trzy punkty.

- Może powodem decyzji działaczy była słaba postawa zespołu na wyjazdach. Drużynie udało się wygrać tylko w Węgrzcach, ale to było w trzeciej kolejce i na koniec jesieni w Krakowie...

- Być może wszystkim udzieliła się atmosfera sukcesu po czterech pierwszych zwycięstwach, kiedy byliśmy wiceliderem. Zawodnicy uwierzyli, że mogą na szczeblu wojewódzkim „rządzić i dzielić”. Działacze też uznali, że zespół może być w czołówce tabeli, bo o awansie nikt otwarcie nie mówił. Kiedy jednak przestrzegałem przed zbytnim optymizmem, nikt mnie wtedy nie słuchał. Nie przywiązywano uwagi do tego, że - choć być może wiele zespołów wydawało się egzotycznych - to jednak w ich szeregach występuje wielu zawodników z Krakowa, mających za sobą przeszłość na wyższych szczeblach. Przyszła bolesna weryfikacja, czyli seria wyjazdowych porażek, czasem trudnych do wytłumaczenia, jak ta na Michałowiance, kiedy prowadząc 2:0 potrafiliśmy przegrać 2:6. Jednak działacze mieli świadomość problemów zdrowotnych zespołu, absencji kartkowych, czy wynikających ze spraw losowych. Wtedy nikt nie czynił drużynie zarzutów.

- Podobno po przegranym meczu na własnym boisku z Dalinem Myślenice 1:2, poprzedzającym wyjazd do Krakowa, złożył Pan dymisję. Być może działacze dlatego przystąpili do poszukiwania następcy...

- Jestem zbyt długo przy futbolu, żeby nie dostrzegać pewnych spraw. Po porażce z Dalinem po minach działaczy widziałem, że oczekują ode mnie dymisji. Zapytałem luźno, czy mam ją złożyć. Jednoznacznej odpowiedzi nie było, więc potem rozmawialiśmy o planach na rundę wiosenną. Być może włodarze liczyli, że przegramy wysoko w Krakowie, więc to będzie doskonały pretekst do rozstania i dlatego rozpoczęli poszukiwania mojego następcy. Tymczasem odnieśliśmy sensacyjne zwycięstwo i dlatego moja dymisja odbiła się takim szerokim echem w powiecie oświęcimskim i nie tylko.

- Podobno Pana dymisja była wynikiem wielu nawarstwiających się spraw.

- To już jest jakaś wierutna bzdura. Wszystkie decyzje mające związek z drużyną, zasad jej funkcjonowania, były konsultowane z zarządem i odbywały się przy jego pełnej akceptacji. Wysuwanie takie argumentu jest zwyczajnie szukaniem tzw. dziury w całym. Moim problemem chyba jest tylko to, że - pracując w każdym klubie - zostawiam za dużo serca i z czasem wszystko obraca się przeciwko mnie. W Unię szczególnie się angażowałem, bo przecież w niej się wychowałem. Kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardy tyłek.

- Jak podsumuje Pan swoją roczną pracę w oświęcimskim klubie?
- Wydaje mi się, że zbudowany przeze mnie zespół poprawił wizerunek Unii, specjalizującej się w ostatnich latach w przegrywaniu walki o mistrzostwo w okręgówce. Przejmowałem drużynę po dwóch kolejkach jesieni kompletnie nieprzygotowaną, mającą kłopoty z młodzieżowcami. Jednak jakoś na półmetku udało nam się wspiąć na fotel lidera, a wiosną, po zimowych transferach, w cuglach wygraliśmy „okręgówkę”. Zimą zdobyliśmy Puchar Prezydenta, który w ostatnich latach regularnie trafiał do Soły, a Unia w tej rywalizacji była tłem dla trzecioligowego rywala. Wreszcie jesienią nieźle powalczyliśmy w czwartej lidze oraz wygraliśmy rywalizację o Puchar Polski w oświęcimskim podokręgu, co ostatnio Unii udało się kilka lat temu. Latem pozyskaliśmy tylko dwóch doświadczonych zawodników. Reszta to młodzieżowcy, którzy wcześniej występowali w niższych ligach, więc potrzebowali czasu na okrzepnięcie w czwartoligowych bojach. U progu jesieni mówiłem, że ciekawym chłopcem jest Mariusz Dziubek, do którego działacze nie do końca byli przekonani, a wyszło na moje. Miał dobrą końcówkę jesieni. To on pogrążył rezerwę Cracovii. Do składu wprowadziłem Patryka Malika, który seniorski debiut zaliczył w wieku 16 lat. A porażka? To chyba sprowadzenie latem Łukasza Ząbka. Liczyłem, że ten ograny na wyższych szczeblach zawodnik doda drużynie jakości. Nic takiego nie miało miejsca. Unia zawsze będzie bliska memu sercu, więc życzę mojemu następcy podobnych sukcesów.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Znafca
Szkoda strzepic ryja . A pozatym nigdy nie "zajdziecie" tak daleko jak soła . Pozdrawiam
Z
Znafca
Nie chodzi juz o budzet a o zawodnikow . Dobra dosc pier dolenia . Pozdrawiam tylko Soła !
h
headhunter
ale ten argument nic nie wnosi do naszej dyskusji :) bo raz Pan stwierdza że "z taką kadrą to nic trudnego", a kiedy daje solidny argument, że sponsor od kilku lat się nie zmienił, to zaczyna Pan coś kręcić :)
tak, nie mam pojęcia jakie były nakłady finansowe, ale o ile Pan nie siedzi w temacie, uważam za niestosowne, żeby zarzucać trenerowi Frączkowi, że miał niby większy budżet niż jego poprzednicy :) na potrzeby tej dyskusji i bez większej wiedzy w temacie finansowania przez D&R, założyłem że i Frączek i jego poprzednicy mieli podobny potencjał finansowy :)
h
headhunter
dobrze, ale nie rozumiem co ten argument o mocnym/słabym sponsorowaniu wnosi do naszej dyskusji :) bo najpierw zarzuca Pan Frączkowi, że "z taką kadrą każdy by wygrał lige", a na mój argument, że sponsor nie zmienił się od kilku lat, zaczyna Pan lekko kręcić :)
ja niestety nie mam pojęcia jak wygląda sponsoring D&R, dlatego nie mogę powiedzieć czy Frączek miał do dyspozycji większy czy mniejszy budżet i jeśli Pan również nie ma dostępu do takich informacji, uważam to za bardzo nie na miejscu używać tego argumentu w dyskusji :)
h
headhunter
owszem ma, ale warto zaznaczyć że trener frączek przychodził bodajże po 2 czy 3 meczu już po rozpoczęciu rundy, więc można założyć, że trener korba również mógł na swój sposób wzmocnić zespół :) czemu tego nie zrobił, nie mam pojęcia. aczkolwiek uważam, że nie można negować, że frączek (z dużą pomocą sponsorów lub nie) zbudował solidny zespół, który "wygrał lige w cuglach". można to porównać choćby do Orła Ryczów, gdzie mieli duży zastrzyk finansowy, a jednak przegrali walke o awans z Unią.
pozdrawiam
Z
Znafca
Wytlumacze , dlaczego od 14 lat siegajac głęboko w karte historii( warto poczytac o histori pilki w oswiecimiu) unie sponsorowaly zaklady chemiczne grali w III lidze fajnie , zaklady przestaly sponsorowac koniec mocnej pilki , brak pieniedzy tulaczka po nizszych ligach . D&R sponsoruje od 5-6lat no mozliwe no ale skad mozesz wiedziec jakie byly naklady finansowe ? Tego nie wiadomo , moze dawali jakies ochłapy a moze dalej daja marnie bo z tego co widac na koszulkach to nie jeden sponsor do ogródka tam wrzuca :)
z
znafca2
Wszyscy doskonale wiedzą jakim konfliktowym trenerem jest pan Frączek.Gdzie nie pójdzie ,zaraz próbuje rządzić i ustawiać wszystkich.To była tylko kwestia czasu,kiedy wyleci z hukiem z Unii.Proponuje popytać w Przeciszowie,Kalwarii Zebrzydowskiej,Makowie Podhalańskim,Białce,Osieku.W tych klubach już wiedzą kto to jest.Za niedługo nie bedzie miał miejsca w żadnym klubie,bo wszyscy sie na nim wyznają.Trochę samokrytyki panie Frączek i trochę szacunku dla działaczy,a bedzie dobrze.No ale z pana charakterem to bedzie bardzo trudne.
Z
Znafca
A skad wiesz ze nie trenuje ;) nie dali rady awansowac masz racje ale powiedz mi który trener dostał takich zawodników ? Patrząc na skład to unia ma najlepszych zawodników od ladnych dobrych lat . Pozdrawiam
h
headhunter
Doprawdy? To może szacowny pan znaFca wytłumaczy mi dlaczego unia od bodajże 14 lat pląta się po niższych ligach? I dlaczego z innymi trenerami nie potrafiła awansować, wręcz frajersko odpadając z wyścigu po mistrzostwa? Bo z tego co wiem, D&R sponsoruje unia od ładnych kilku lat. 5-6? Więc pieniądze mają tam od dawna, a mimo to sezon w sezon dawała wręcz d*** w walce o awans.
Ewentualnie może sam weźmiesz sie za trenerke i pokażesz wszystkim jakie to proste zajęcia :)
h
headhunter
Tak, panie ZNAFCO?
To proszę, wytłumacz mi, dlaczego unia przez 14 lat plątała się po niższych ligach? Bo z tego co mi wiadomo, D&R sponsoruje ich już ładnych kilka lat. koło 5-6? Dlaczego poprzedni trenerzy nie dali rady awansować? Słucham, z chęcią bym posłuchał opinii takiego znawcy futbolowego jak ty.
A może sam zajmiesz się trenerką, skoro to takie proste, i pokażesz wszystkim jak to powinno wyglądać?
Z
Znafca
Trener wie jak sie ustawic i w przeciszowie i w Unii z takim zawodnikami jakich mial awans zrobil by kazdy
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska