- Nie można sobie wyobrazić lepszego zakończenia jak zwycięstwo po bramce w doliczonej minucie. To wspaniała historia. Jeszcze czuję wielkie emocje. Wierzyłem do końca w to, że wygramy, ponieważ stwarzaliśmy sobie okazje i czułem, że w końcu jakąś wykorzystamy - powiedział po meczu Frederiksen.
Był zadowolony ze swojego debiutu: - To było moje pierwsze oficjalne spotkanie, jakie zagrałem od trzech miesięcy. Zdarzały się czasami błędy, ale będę pracował na treningach, aby było lepiej.
Duński obrońca przekonał się też o sile polskiej ekstraklasy. - Nie ma ligi, w której są łatwe spotkania. To był dopiero mój pierwszy mecz w rozgrywkach w Polsce, ale już mogłem zauważyć, że to mocna liga, gra się tutaj bardzo fizyczny futbol - ocenił Frederiksen.
Duńczyk dodał, że wiślakom brakuje jeszcze meczów o stawkę i z każdym następnym powinno być lepiej. - Nie zaczęliśmy dobrze, ale wygraliśmy 2:1 i to jest najważniejsze. Rywale zagrali dobrze. Nieszczęśliwie dla nas strzelili bramkę na samym początku. Pokazaliśmy jednak charakter, co jest naszą mocną stroną - podkreślił Frederiksen.
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!