Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fuszerka przy remoncie DK 44 w Nowych Dworach? Mieszkańcy protestują, GDDKiA się tłumaczy

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Przebudowa skrzyżowania i zjazdów z DK44 w Nowych Dworach. Te drugie, zdaniem mieszkańców, są zbyt wąskie
Przebudowa skrzyżowania i zjazdów z DK44 w Nowych Dworach. Te drugie, zdaniem mieszkańców, są zbyt wąskie Bogumił Storch/GDDKiA
Remont skrzyżowania "krajówki" nr 44 z drogami: powiatową i gminną w miejscowości Nowe Dwory (pow. wadowicki) miejscowi oraz kierowcy nazywają fuszerką. - Zamiast poprawić bezpieczeństwo jeszcze bardziej utrudni jazdę - narzekają. Jak tłumaczą się z tego drogowcy?

To miejsce mocno daje się we znaki kierowcom już od dawna. Chodzi o skrzyżowanie w gminie Brzeźnica, gdzie łączą się drogi: krajowa nr 44 (Kraków - Oświęcim przez Zator), gminna Nowe Dwory – Łączany oraz powiatowa Brzeźnica – Tomice. Znajduje się na wzniesieniu a droga prowadziła do niego łukiem, co skutecznie utrudniało widoczność kierowcom. Na dodatek widoczność na tym samym skrzyżowaniu zasłaniał stary dom, który praktycznie bokiem wystawał już na jezdnię.

W efekcie zjazd z drogi krajowej 44 w drogę powiatową kierowcy od lat nazywali" skrzyżowaniem grozy", bo bardzo często dochodziło tu do groźnych wypadków.

Dlatego, gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozpoczęła jego przebudowę wydawało się, że problem szybko zostanie rozwiązany. Po remoncie na wlocie od strony Krakowa w kierunku Wadowic (z DK44 w drogę powiatową) wydzielony został dodatkowy pas o szerokości 3,5 m. Na przeciwległym wlocie DK44, od strony Oświęcimia, zaprojektowano wysepkę, stanowiącą jednocześnie azyl na przejściu dla pieszych. Jednopasowe wloty drogi powiatowej i gminnej zbudowano naprzeciwko siebie, z wyspami dzielącymi.

Nie wszystko spodobało się jednak okolicznym mieszkańcom, którzy przy tej drodze mają domy oraz kierowcom. Problematyczne okazały się nowe podjazdy z DK 44, prowadzące do okolicznych domów. Według mieszkańców nowo zaprojektowany i wykonany wjazd do ulicy Na Wzgórzu jest bardzo zbyt wąski.

Jest zbyt wąski co najmniej o metr. Zrobiono go jak dojazd do posesji. Nie da rady tam wjechać straż pożarna, karetka, śmieciarka albo ciężarówka z dostawą węgla. Generalnie wszystko, co nie jest małą osobówką tam się nie zmieści - martwi się Krzysztof Przebinda.

Jak mówi, każdy większy samochód, który będzie tam próbował wjechać zablokuje podczas próby manewru całą drogę krajową. W dodatku jedna z latarni została postawiona tak, że te wszystkie manewry dodatkowo utrudni. - Oby wtedy nie doszło do tragedii - dodaje mężczyzna.

Do naszej redakcji od początku przebudowy tego skrzyżowania zgłaszają się też zdenerwowani kierowcy.

Dobrze, że zburzyli ten dom, ale poza tym to nie będzie wcale bezpieczniej, bo ten remont to fuszerka. Chyba ktoś nie zastanowił się przed zaprojektowaniem jak to powinno wyglądać - irytuje się Jan Głabisz, pracownik firmy przewozowej z Wadowic.

Wg. niego jest tu bardzo chaotycznie i wąsko.

Drogowcy, odpowiedzialni za remont, przekonują natomiast, że wszystkie prace zostały wykonane zgodnie z projektem budowlanym i posiadają zezwolenie na realizację tej inwestycji drogowej, wydane przez wojewodę małopolskiego.

- Ulica Na Wzgórzu nie jest drogą publiczną tylko ulicą gminną wewnętrzną, co oznacza, że obowiązują tu przepisy dotyczące zjazdów indywidualnych. Właśnie z tych przepisów wynika rozwiązanie projektowe, które zostało zastosowane. Poprzedni zjazd czyli ten przed przebudową był niezgodny z przepisami prawa, stąd wynikała konieczność wprowadzenia zmian - wyjaśnia Iwona Mikrut,
główny specjalista ds. komunikacji społecznej w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Krakowie.

Zaznacza też, że ulica Na Wzgórzu ma dwa zjazdy z DK44 a przebudowany został jeden zjazd, z kolei drugi pozostał do tej pory bez zmian.

Urzędnicy twierdzą, że zgodnie z przepisami minimalna szerokość zjazdu z drogi krajowej wynosi trzy metry plus dwa pobocza o szerokości 0,75 metra. Skoro przebudowany zjazd ma cztery metry szerokości plus pobocza, to spełnia formalne wymogi. Czy są więc jakiekolwiek szanse na zmianę już wybudowanych, a krytykowanych elementów na tym skrzyżowaniu?

Dokonana zostanie analiza pod kątem możliwości wprowadzenia ewentualnych zmian, które ułatwią zjazd z DK44. Zaprojektowane zieleńce pomiędzy jezdnią i chodnikiem zostaną utwardzone. Umiejscowienie latarni zostanie zweryfikowane pod kątem usprawnienia przejezdności - mówi "Gazecie Krakowskiej" rzeczniczka małopolskiej GDDKiA.

[promo]5669;1;Bądź na bieżąco i obserwuj[/promo]

Pierwszy raz w historii zmieniono kurs planetoidy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska