Napad na teściową
To naprawdę były sceny jak z amerykańskiego filmu akcji. Do jednego z nowotarskich mieszkań, po kopniaku wymierzonym w drzwi, nagle wpada dwójka mężczyzn. Znajdującej się w środku emerytce przystawiają do głowy atrapę broni, a na szyi kładą prawdziwy nóż.
- Jeden z napastników, jak później ustaliliśmy, ma żonę Polkę z Nowego Targu - mówi Roman Wolski, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Napadnięta starsza kobieta była więc jego teściową. Przyszedł do niej z kolegą, bo żona go zostawiła, wyjechała z Danii i zaczęła się przed nim ukrywać. Chciał ją odnaleźć i myślał, że teściowa powie mu, gdzie przebywa żona.
Smog w Krakowie. Tym dzisiaj oddycha miasto
Jak dodaje policjant, ze starszą nowotarżanką nie poszło jednak tak łatwo. Mimo że śmiertelnie przestraszona, nie powiedziała gdzie przebywa jej córka. Dlatego też napastnicy nożem pocięli jej dłonie (dokładnie: palec wskazujący i kciuk), ale gdy i to nie pomogło osiągnąć celu, wyszli z nowotarskiego mieszkania kobiety wcześniej zabierając z niego dwa telefony komórkowe o łącznej wartości ponad 1300 złotych.
Duńczycy w areszcie
- Mężczyźni długo po tym zdarzeniu nie cieszyli się już wolnością - mówi Roman Wolski.
- Zatrzymaliśmy ich kilka godzin później w jednym z zakopiańskich hoteli, gdzie mieszkali w czasie pobytu w Polsce. Teraz przebywają w nowotarskim areszcie. Za popełnione przestępstwo grozi im do 5 lat więzienia - kończy Wolski, który jednak nie podaje czy przed aresztowaniem Duńczykowi udało się znaleźć swą polską żonę.
Chodził z bronią po TPN?
To nie pierwszy raz, kiedy na Podhalu wydarza się podobna sytuacja z udziałem Skandynawów.
Przypomnijmy: zaledwie pół roku temu (a dokładnie w sierpniu 2016 r.) w Dolinie Kościeliskiej również zatrzymano obywatela Danii, który wymachiwał... atrapą karabinka maszynowego. Ów Duńczyk także miał żonę z Nowego Targu. Po alarmie od zaniepokojonych turystów, straż Tatrzańskiego Parku Narodowego zatrzymała mężczyznę, pouczyła i ukarała mandatem karnym o wysokości 200 zł.
W piątek próbowaliśmy sprawdzić czy oba zamieszania spowodował ten sam mężczyzna. Według naszych ustaleń jest to mocno prawdopodobne.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska