Grupa działała od jesieni 2016 r. do 24 października 2017 r. Została założona i była kierowana przez 28-letniego Piotra H., szefa firmy budowlanej z Oświęcimia. W jej skład weszli też mieszkańcy Wadowic, Libiąża i Chrzanowa. Wśród nich był pracownik budowlany, tapicer, ślusarz na kopalni i instruktor pływania.
Została rozbita dzięki działaniom policjantów z Oświęcimia i krakowskiej prokuratury. Większość dowodów w sprawie jest niejawna co świadczy tym, że członkowie gangu byli podsłuchiwani lub nagrywani w ramach prowadzonego przeciwko nim śledztwa.
Udało się ustalić, że gang miał narkotyki od dostawców z Krakowa, ale także z Niemiec i Czech. Sprzedawał je w Gromcu, Oświęcimiu, Frydrychowicach i innych miejscowościach w Małopolsce zachodniej. To były hurtowe ilości. Wprowadził do obrotu 102 kg marihuany, 48 kg amfetaminy, jeden kilogram mefedronu i 3600 tabletek ekstazy. Nad wszystkim czuwał Piotr H., dbał o dostawy, negocjował ceny i rozlicza się z dilerami. Członkom grupy zarzucono ponadto próby wymuszenia pieniędzy od osób, którym sprzedano narkotyki. Pokrzywdzeni brali je na kredyt i nie byli skłonni płacić długów.
Teraz sześć z dziewięciu osób usłyszało wyrok. Najwyższą karę otrzymał Piotr H. Na 2 lata i 2 miesiące za kratki trafi Marcin G., Gabriel G. na rok i 2 miesiące, a Adrian O. na półtora roku. Z kolei Domenika P. ma karę w zawieszeniu, a Marcin L. grzywnę do zapłacenia. Proces pozostałych oskarżonych trwa. Wobec czterech kolejnych osób śledztwo cały czas się toczy.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
