Goście już w 2 min mogli objąć prowadzenie, ale Sebastian Zalepa z bliska nie trafił do bramki. 4 min później środkowy obrońca Hutnika sfaulował szarżującego Michała Feliksa i zobaczył czerwoną kartkę. Garbarze domagali się rzutu karnego, sugerując sędziemu, że przewinienie nastąpiło w obrębie "16". Ten jednak - słusznie - uznał, że miejscowym należy się tylko rzut wolny. Przyjezdni musieli grać w liczebnym osłabieniu, co jednak w pierwszej połowie meczu nie przełożyło się na jego wynik.
„Brązowi" szukali okazji do objęcia prowadzenia, ale brakowało im wykończenia akcji pod bramką rywali. W 18 min Kacper Rogoziński znalazł się w sytuacji sam na sam z Bartłomiejem Frasikiem, ale nie zdołał oddać strzału. W 27 min Mateusz Duda huknął zza pola karnego obok bramki, a 9 min później po mocnym uderzeniu Feliksa golkiper Hutnika sparował piłkę na rzut rożny. Przyjezdni starali się zaskoczyć defensywę rywali, jednak nie stwarzali okazji, które poważniej zagroziłyby bramce Garbarni.
W drugiej połowie spotkania gra nadal była zacięta, choć także chaotyczna. Obie drużyny próbowały rozmontować defensywę rywala. Dużo było gry w środkowej strefie boiska, mniej klarownych sytuacji na polach karnych. A gdy nawet zakotłowało się na nich, brakowało i precyzji, i szczęścia w finalizacji akcji. Skutecznie też interweniowali obrońcy obu przeciwników. Obaj trenerzy dokonywali zmian w składach swych zespołów, ale nie zmieniało to poważniej obrazu gry, a tym bardziej rezultatu.
W 52 min ładnie w polu karnym uderzył Donatas Nakrosius, jednak piłka przeleciała obok słupka. W 68 min Mateusz Duda groźnie wstrzelił piłkę przed bramkę Hutnika, ale nikt z jego kolegów nie doszedł do niej. Po chwili, w rewanżu, niecelnie strzelił Miłosz Drąg. Z kolei w 76 min z pobliża narożnika pola karnego tuż obok dalszego słupka uderzył Elorhan. Ani razu bramce Garbarni nie zagroził rozgrywający 400. mecz w barwach Hutnika Krzysztof Świątek.
Walka o zwycięstwo trwała do końca meczu. Sędzia miał sporo pracy, rozdając wiele kartek. W 82 min za drugą żółtą kartkę Daniel Morys zobaczył czerwoną i musiał opuścić boisko. Liczebne siły się więc wyrównały. Ataki hutników nie ustawały, jednak nie przynosiły efektów. W doliczonym już czasie gry po jednej z kontr przyjezdnych w dogodnej sytuacji na polu karnym znalazł się Drąg, ale jego strzał obronił Dorian Frątczak.
Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków 0:0
Garbarnia: Frątczak - Morys, Kardas, Nakrosius, Bartków - K. Duda, M. Duda (62 Szywacz), Nowak - Rogoziński (46 Marszalik), Kuczak (79 Kuczera), Feliks (80 Purcha).
Hutnik: Frasik (46 Leszczyński) - Basta (17 Stasik) , Zalepa, Hoyo-Kowalski, Jaklik - Kieliś (67 Zawadzki), Drąg, Andrzejewski, Świątek, Elorhan (86 Chmiel) - Lelek 46 Kitliński).
Sędziował: Marcin Bielawski (Myślenice). Żółte kartki: Bartków, M. Duda, Morys (dwie) - Drąg, Elorhan, Hoyo-Kowalski, Kieliś, Zawadzki. Czerwone kartki: Morys 82 - Zalepa 6. Widzów: 600.
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Marta Kubacka i jej udana walka o zdrowie. Sama też miała kiedyś sportowe marzenia
- Tak wygląda w kuchni Anny Lewandowskiej. Oto zakątek domu Roberta i Anny w Monachium
- Kolejna wielka przebudowa Wisły. Aż 10 piłkarzom wygasają w czerwcu kontrakty
- Nowe wyceny piłkarzy i całej drużyny Wisły. Czyja wartość wzrosła, a czyja spadła?
- Transfery byłych piłkarzy Wisły
