Garbarnia Kraków. "Brązowi" chcą przedłużyć zwycięską serię. W derbowym meczu z Hutnikiem zagrają w optymalnym składzie [ZDJĘCIA]

„Brązowi” już po raz drugi w tym sezonie mogą się pochwalić czterema kolejnymi wygranymi. Między 28 listopada a 12 grudnia 2020 roku pokonali kolejno Olimpię Grudziądz, Olimpię Elbląg i Znicz Pruszków po 2:1 oraz Błękitnych Stargard 3:0, a między 2 a 21 kwietnia 2021 roku wygrali z Bytovią Bytów, Chojniczanką Chojnice, Sokołem Ostróda i Motorem Lublin po 2:1. Jak widać, „polubili” zwycięstwa zwłaszcza 2:1.

– Tak to się ułożyło, lecz nie ma to większego znaczenia, ponieważ za każde zwycięstwo przyznawane są trzy punkty. Cieszymy się, że te wyniki w ostatnim czasie nam sprzyjają – zaznacza pomocnik Garbarni Tomasz Kołbon (cytat za garbarnia.krakow.pl).

Garbarzom pierwszą serię przerwała Skra, wygrywając w Częstochowie 1:0. Teraz "Brązowi" liczą na podtrzymanie dobrej passy, choć zdają sobie sprawę, że hutnicy – grający na własnym boisku, prezentujący ostatnio dobrą formę, uskrzydleni zwycięstwami z Błękitnymi 4:1 i Skrą Częstochowa 1:0 – postawią im zapewne bardzo trudne warunki gry.

- Rywal będzie wymagający. To mecz derbowy, więc też podejdzie do niego inaczej. Choć Hutnik jest osłabiony kadrowo, ciężko będzie się nam przebić przez jego defensywny mur. Myślę, że mogą być dwa scenariusze derbów: albo ktoś uzyska jedną bramkę i rywalowi będzie trudno wyrównać, albo będzie strzelecki festiwal – mówi inny pomocnik Garbarni Kamil Kuczak.

„Brązowi” w niektórych meczach po stracie gola nie byli w stanie – choć walczyli do końca – odnieść zwycięstwa. Tak było w spotkaniach z Wigrami Suwałki (1:3 i 0:2), Motorem (1:1), Bytovią (2:2), Chojniczanką (2:2), Sokołem (1:1), GKS Katowice (1:2), Lechem II Poznań (2:4), Górnikiem Polkowice (1:2), Skrą (0:1) i KKS 1925 Kalisz (1:2).

Myślę, że mogą być dwa scenariusze derbów: albo ktoś uzyska jedną bramkę i rywalowi będzie trudno wyrównać, albo będzie strzelecki festiwal - pomocnik Garbarni Kamil Kuczak

- Wcześniej odrabianie strat często nam nie wychodziło. Gdy jako pierwsi traciliśmy bramkę, mecze kończyły się naszymi porażkami. Potem to się zmieniło, ale lepiej byłoby, gdybyśmy w derbach nie przegrywali 0:1 – zaznacza Kuczak.

Trener garbarzy Łukasz Surma w rundzie wiosennej szukał różnych rozwiązań personalnych. Praktycznie od meczu z Bytovią, od którego zaczęła się zwycięska seria krakowian, „etaty” w wyjściowym składzie stracili obrońcy Szymon Pająk i Marek Masiuda oraz pomocnicy Kuczak i Błażej Radwanek, a ich miejsca zajęli obrońcy Daniel Morys (na prawej obronie zluzował Jakuba Kowalskiego, który gra teraz na lewej stronie defensywy) i Michał Rutkowski oraz pomocnicy Mateusz Duda i Jakub Górski.

- Ja wypadłem ze składu na mecz z Bytovią ze względów zdrowotnych. Drużyna wygrała i trener postawił na tych, co wtedy grali. Wiadomo, że każdy chce grać i dołożyć swą cegiełkę do wyników. Najważniejsze są jednak punkty, a nie to, kto gra. Ktoś może wypaść ze składu i wtedy trzeba go zastąpić – podkreśla Kuczak.

Autor dwóch goli w środowym meczu z Motorem Michał Fidziukiewicz wyznał, że w derbach nie wziąłby remisu w ciemno, bo zawsze interesuje go komplet punktów. Jego zdanie podziela Kuczak: - Podtrzymuję słowa Michała. Biorąc pod uwagę, jak nam idzie, nie brałbym w ciemno remisu z Hutnikiem nawet, gdyby był on liderem tabeli. Zagramy w optymalnym składzie. Powalczymy o zwycięstwo.

Sportowy24.pl w Małopolsce