Trener Hutnika dobrze zna atuty Wieczystej
Piłkarze przygotowują się jak do każdego innego meczu, ale zdają sobie sprawę, że to będzie inne spotkanie niż dwa ostatnie.
- Dotychczas graliśmy z rywalami z dolnych rejonów tabeli, teraz zmierzymy się faworytem rozgrywek - mówi Musiał. - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, ale wierzę, że wejdziemy na wyższy "level", postaramy się napsuć krwi. Oczywiście taktykę w ofensywie i defensywie przygotowaną mamy pod każdego rywala. Będziemy jednak próbować grać swoje, chcemy mieć dobre momenty.
Jaki jest sposób na zneutralizowanie atutów Wieczystej i powalczenie o dobry wynik? - Zabrać im piłkę. Ten zespół bardzo dobrze wygląda w ataku, wtedy jest najgroźniejszy. Musimy znaleźć fragmenty, kiedy jest słabszy i to wykorzystać - nie kryje trener Hutnika.
Hutnik osłabiony kadrowo przed meczem z Wieczystą
Z powodu urazów w derbach zabraknie Macieja Urbańczyka, Łukasza Kędziory i Marcela Górskiego (dwóch ostatnich czeka bardzo długa pauza). Pod znakiem zapytania stoi występ stopera Igorsa Tarasovsa, który ostatni mecz, z Wisłą Puławy, zakończył ze stłuczoną twarzoczaszką. Musiał deklaruje, że mimo rangi meczu nie będzie się bał postawić na obiecujących nastolatków. A najlepsze wrażenie robi ostatnio niespełna 17-letni Ksawery Semik, który w zimie włączony został do pierwszej drużyny i w obu wiosennych spotkaniach był w wyjściowym składzie.
- Patrząc na to, ile ma lat, to zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Dla niego będzie to bardzo trudno spotkanie, bo nigdy nie grał przeciwko takim zawodnikom. Myślę, że sobie poradzi, dostanie szansę od początku - mówi szkoleniowiec.
Hutnik w sierpniu zebrał cięgi na Wieczystej, ulegając aż 1:7. Trener przyznaje, że nie będzie to "zwykłe" spotkanie.
- Zawsze jest chęć rewanżu, choć zdajemy sobie sprawy z różnicy poziomów - mówi trener. - Jeśli teraz stracimy głowę, to może być źle. Tak się właśnie stało jesienią. To był wyrównany mecz, wyglądaliśmy dobrze do czasu strzelenia przez Wieczystą bramki (29 min - przyp.). Po tym obraz gry zupełnie się zmienił, wszystko nam się posypało.
