Lider tabeli nie miał żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa, i to bardzo wysokiego, nad outsiderem, który ma na swoim koncie zaledwie dwa punkty.
„Brązowi” przez całe spotkanie mieli przewagę, wypracowali sobie wiele okazji do zdobycia goli, z których wykorzystali siedem. Paradoksalnie, na listę strzelców nie wpisał się najlepszy snajper w drużynie (13 trafień na koncie) Krzysztof Kalemba.
Na bramkę „polował” także obchodzący w sobotę 31. urodziny Tomasz Ogar, ale musiał się zadowolić efektowną (zagranie piętą) asystą przy bramce Michała Góreckiego. Ten ostatni zagrał w III-ligowym meczu po długiej przerwie (poprzednio 17 października) spowodowanej leczeniem kontuzji.
Garbarnia Kraków – Beskid Andrychów 7:0 (4:0)
Bramki: 1:0 Ferens 5, 2:0 Nowak 12, 3:0 Serafin 31, 4:0 Serafin 37, 5:0 M. Górecki 70, 6:0 Kitliński 72, 7:0 Siedlarz 76.
Garbarnia: Cebrat – Piszczek, Łukasik, Kalemba, Borovicanin – Stokłosa (68 Cygnarowicz), Pietras, Nowak (72 Siedlarz), Ferens (55 Kitliński) – Ogar, Serafin (60 M. Górecki).
Beskid: Kudłacik – Marczak (66 Kaczorowski), Dębski, Tylek (30 Zaremba), Śliwa - Gala, Marczyński, Poznański (85 Targosz), Młynarczyk, Adamus - Kurleto (78 Sternal).
Sędziował: Jakub Kupczak (Nowy Sącz). Widzów: 250.