https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie budować w Krakowie? Spór radnych z inwestorami

K.Janiszewska, K.Gawlik
grafika Bogdan Nowak
Spór na linii radni - deweloperzy trwa. W każdej dzielnicy można znaleźć inwestycje budzące kontrowersje. Radni skarżą się, że wpływające do nich projekty nie biorą pod uwagę braku miejsc parkingowych albo tego, że betonowa ściana zasłoni okna istniejącego budynku. Deweloperzy odpierają tymczasem zarzuty radnych. Przekonują, że ich projekty przewidują pełne drzew zieleńce między budynkami albo możliwość wykorzystania dachów jako zielonych tarasów. Planują też rozbudowę okolicznych uliczek, która ma poprawić komunikację.

Radni Grzegórzek na każdej sesji wydają negatywne opinie na temat planowanych inwestycji. Tak się zdarzyło w przypadku ul. ul. Rogozińskiego. - Bo planowane tam budynki są zbyt masywne i za wysokie - tłumaczy Małgorzata Ciemięga, przewodnicząca dzielnicy II. Przekonuje, że ta wąska ulica nie wytrzyma zwiększonego ruchu aut. Inwestor, firma Tresbud, ma inne zdanie na ten temat.

- Nasza inwestycja jest jedną z mniejszych w okolicy - zapewnia Katarzyna Marasek-Zybura. Jej zdaniem projekt przewiduje powstanie wielu trawników i pełnych drzew zieleńców między budynkami. Będzie także możliwość wykorzystania dachów jako zielonych tarasów. Planowana jest też rozbudowa okolicznych ulic, która poprawi komunikację.

Kraków w budowie - zobacz galerię krakowskich inwestycji

Budzące kontrowersje inwestycje można znaleźć w każdej dzielnicy. W "czwórce" to np. blok przy ul. Czerwińskiego. - Dojazd do niego będzie się odbywał ul. Radzikowskiego - mówi Jakub Kosek, przewodniczący dzielnicy. Zauważa, że ta ulica już teraz jest zakorkowana. Trzeba stać 15 minut, żeby spod bloku dojechać do skrzyżowania. Inwestor, firma Murapol, przekonuje, że budynek nie zakłóci istniejącego ładu.

- Powstaje w miejscu, w którym dotychczas stała duża hala magazynowa - zauważa Michał Sapota, wiceprezes Murapolu. Jest pewien, że ruch kilkudziesięciu samochodów osobowych z pewnością będzie mniej uciążliwy niż pojazdów ciężarowych.
Radnym dzielnicy XIV nie podoba się osiedle Avia przy byłym pasie startowym lotniska. Ma tam powstać kilkanaście bloków.

- Chcieliśmy obniżenia ich wysokości oraz zmniejszania gęstości zabudowy - mówi Wojciech Krzystonek, przewodniczący dzielnicy. Dodaje, że w tej części Czyżyn już dzisiaj brakuje miejsc parkingowych, a układ komunikacyjny nie podoła zwiększonemu obciążeniu.

Andrzej Miś, rzecznik prasowy Budimeksu zapewnia, że inwestor nie buduje według własnego przekonania, ale ściśle przestrzega dokładnych wytycznych gminy. - Co więcej, sami wybudowaliśmy drogę do osiedla i przekazaliśmy ją miastu - zaznacza.

Problem w tym, że w Krakowie brakuje planów zagospodarowania przestrzennego - miasto jest nimi pokryte w 42 proc. - Opinie rad dzielnic nie są wiążące, ale to ważna wskazówka przy realizacji inwestycji i bierzemy je pod uwagę - twierdzi Filip Szatanik, z-ca dyrektora biura informacji UMK.

Dodaje, że dlatego gmina Kraków baczniej przygląda się inwestorom niż w innych miastach. Jeśli jednak wniosek o warunki zabudowy spełnia przepisy prawa budowlanego, nie można odmówić inwestycji.

Jest miejsce na zabudowę, ale trzeba to robić z głową

Piotr Gajewski, architekt-urbanista

Kraków jest olbrzymi jak na miejsce życia 700 tys. mieszkańców. Prawie połowa miasta to tereny rolnicze. Z tego wynika, że miejsc do zabudowy jest mnóstwo. Problem w tym, że architekturę mamy coraz lepszą, ale urbanistykę gorszą. Potęguje się chaos zabudowy. Nowe budynki niszczą to, co już jest. Zabudowuje się tereny, które można przeznaczyć na cele rekreacyjne, przyrodnicze. W starej tkance jest za to wiele miejsc, które powinno się zagęścić, ale z głową.

Często robi się tak, że psuje to widok i komunikację. Plany zabudowy uregulowałyby ogólne zasady: powierzchnię zabudowy, wysokość budynków. Nie sposób jednak wymusić na deweloperze dobrej jakości budownictwa. Konieczna jest odpowiednia polityka przestrzenna. Jeśli gmina czy spółdzielnia chce, by jej teren pozostał zielony, to go nie sprzedaje. Można też dokupić pewne grunty, ale na to musi mieć fundusze.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ochpo
Kraków głównie żyje z turystów (ok. 10 milionów osób rocznie) skandalicznie zanieczyszczone powietrze (wzrasta ilość nowotworów płuc), chaotyczna zabudowa niszcząca zieleń i sieć wodną (np. utworzono Park Rzeczny Drwinka a likwiduje się jego zasilanie - dopływy) doprowadzi do takiej sytuacji, że turyści będą omijać to miasto (już są pojedyncze informacje w internecie o rezygnacji z przyjazdu z ww przyczyn). A decydenci wyjdą na swoje.
o
ochpo
Kraków głównie żyje z turystów (ok. 10 milionów osób rocznie) skandalicznie zanieczyszczone powietrze (wzrasta ilość nowotworów płuc), chaotyczna zabudowa niszcząca zieleń i sieć wodną (np. utworzono Park Rzeczny Drwinka a likwiduje się jego zasilanie - dopływy) doprowadzi do takiej sytuacji, że turyści będą omijać to miasto (już są pojedyncze informacje w internecie o rezygnacji z przyjazdu z ww przyczyn). A decydenci wyjdą na swoje.
x
xxx
Już wiadomo że te 12 piętrowe budynki powstaną kosztem parku, o ile ten niewielki skrawek zieleni można tak nazwać. Szkoda , wielka szkoda bo to jedyne miejsce gdzie okoliczni mieszkańcy, w większości starsi ludzie mogli usiąść i odpocząć w otoczeniu zieleni. Jak widać każdy zieleniec w centrum Krakowa jest zagrożony zabudowaniem. I oczywiście informacja o takich planach pojawia się dopiero w momencie kiedy nikt już tym planom zagrozić nie może.
t
teo
Opinie rad dzielnic nie mają żadnego prawnego znaczenia, tak że Szatanik mówi bzdury ,że UMK bierze je pod uwagę. Nieuki z dzielnic bawią się w urbanistów i podejmują te swoje negatywne uchwałki ,ale nie dlatego, że propozycje inwestorów są niezgodne z prawem, ale dlatego bo komuś dana inwestycja prywatnie by nie pasowała. Interes mieszkańców Krakowa i dzielnicy prawie w ogóle nie jest brany pod uwagę. W Krakowie potrzebne są mieszkania ,ale oni tego nie widzą, no chyba że inwestorem ma być jakiś ich koleś. Jakub Kosek z IV dzielnicy i radny Stefan Figiel są tego idealnym przykładem. Przeforsowali w radzie dzielnicy wniosek do UMK o zabudowę Toń, korytarza powietrznego do wietrzenia Krakowa, tylko dlatego żeby paru ich kolesi mogło zarobić na działkach. Teraz działki te są rolne a chcą żeby były budowlane, a to że smog nas zadusi mają gdzieś. Ostatnio radni IV dzielnicy oprotestowali budowę oczyszczalni ścieków w Giebułtowie, gdyż uznali, że po jej wybudowaniu nastąpi zanieczyszczenie środowiska w Toniach. Niezła bzdura, nieprawdaż?
x
xxx z ul. Skarbińskiego
Planuje się 2 budynki 12 piętrowe. Mieszkam tam i zastanawiam się w którym miejscu- na trawniku przed jednym z kilku bloków przylepiając nowy budynek do obecnego?, a może zlikwidują plac zabaw dla dzieci- największy niezabudowany teren przy tej maleńkiej, krótkiej uliczce ?, a może zlikwidują część parku jak w przypadku Młynówki ? Druga sprawa to kwestia dojazdu i parkingów. Obecnie już jest to olbrzymi problem. Developerzy jak widać kierują się zasadą- zarobić jak najwięcej przy jak najmniejszym wysiłku, nie licząc się absolutnie z niczym. Najgorsze jest to, że mogą to robić oficjalnie i bezkarnie. To jak się będzie żyło w tak zagęszczonej zabudowie nie jest problemem developerów ani nawet władz miasta czy dzielnicy- to dotknie najbardziej nas, mieszkańców. Więc może MY, mieszkańcy powinniśmy zareagować ?
G
Gość
...pajacu. Won z Krakowa.
h
hey
i heya
E
Elooooooooooooooooooooo
Pani Małgorzata Ciemięga (przewodnicząca Dzielnicy II z PO) mówi "budynki są zbyt masywne" i "ulica nie wytrzyma ruchu" to ja się nie dziwie, że pierwszy lepszy budowlaniec Ją zniszczy w dyskusji w 10 sekund. Kobieto do nauki, albo czas zwolnić posadkę! Dzielnica Grzegórzki zasługuje na fachowca a nie polityka!
A
Adam
to co sie w Krakowie wyprawia z terenami zielonymi to zgroza
m
m-a
Nowe osiedla w Krakowie to zazwyczaj - " koszmar przestrzenny ". Pomimo że do jakości nowopowstających budynków raczej nie ma raczej zastrzeżeń , to do otoczenia budynków już tak. Brak parkingów ,placów zabaw dla dzieci, nawet skrawka trawnika, ciasna zabudowa - okno w okno - dlaczego tak jest i znajdują się chętni żeby zamieszkać w takich beznadziejnych warunkach , często na całe życie ? Kto do takiego stanu doprowadził i jak będzie wyglądał Kraków jak tak dalej pójdzie ? Wydawało by się że w epoce PRL - u powstające blokowiska to pustynie , a owe posiadają wszystko to czego nie mąją nowe osiedla - właściwe proporcje przestrzenne , zieleń, parkingi, przedszkola, itp.i są dobrze skomunikowane.
k
kk
bo nie zpewnil miejsc parkingowych (np. bloki przy Bialopradnickiej)
d
do dsa
idź do szkoły
f
franka
A Żabiniec i jedna droga wyjazdowa z osiedla? Już teraz nie można w godzinach szczytu wyjechać, ponieważ na poboczu z obu stron stoją samochody, a powstają nowe budynki mieszkalne!
d
dsn1
Przez to człowiek czuje się jak zwierz z Afryki, albo chłop przy pańskim dworze, któremu nie wolno wejść do progów nowych mieszkań. Nie wiem tylko czemu ma to służyć? Leczeniu kompleksów? Odgradzaniu się od dzielnic, gdzie budowane są osiedla? Jeśli się nie podoba, to przecież kto broni takim snobom kupić mieszkanie gdzie indziej?
Najlepszym przykładem - nowe osiedle avia na Czyżynach. Nie dość, że zawłaszczyli sobie teren lotniska, to teraz go odgrodzą i zapewne wstępu będzie broniła zamknięta na klucz brama. Brawo.
d
dsa
Nowe osiedla rosną jak grzyby po deszczu. Nowe drogi nie powstają wcale !!! Korków coraz więcej, dziór coraz więcej, witam w Krakowie 21 wieku !!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska