Gen. Kraszewski, szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, stracił dostęp do informacji niejawnych w czerwcu 2017 r. To był skutek postępowania sprawdzającego wszczętego przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, podległego ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi. SKW zaczęła sprawdzać współpracownika Andrzeja Dudy, gdy prezydent odmówił nominacji generalskich zaproponowanych przez szefa MON.
Kilkukrotne interwencje prezydenta nie przynosiły żadnego efektu. A gdy w grudniu ubiegłego roku SKW ostatecznie cofnęła gen. Kraszewskiemu dostęp do informacji niejawnych, w uzasadnieniu tej decyzji nie podano konkretnych powodów, dla których cofnięto certyfikat bezpieczeństwa.
Gen. Kraszewski odwołał się od tej decyzji do premiera. Już po dymisji ministra Macierewicza wszystko wskazywało na #to, że współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy odzyska dostęp do informacji niejawnych. I wczorajsza decyzja koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, wydana z upoważnienia premiera Mateusza Morawieckiego, potwierdziła wcześniejsze spekulacje. Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra Kamińskiego, podał, że 1 marca zakończyło się postępowanie odwoławcze dotyczące decyzji o cofnięciu poświadczenia bezpieczeństwa osobowego gen. Kraszewskiemu. - Potwierdzono zdolność gen. Kraszewskiego do zachowania tajemnicy w zakresie określonym w posiadanym przez niego poświadczeniu bezpieczeństwa - zaznaczył Stanisław Żaryn.
O zakończeniu sporów na linii prezydent - szef MON świadczą też wczorajsze nominacje generalskie. Prezydent Andrzej Duda awansował na generałów siedmiu pułkowników, kolejne gwiazdki dostało siedmiu generałów.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 8. Czym określamy słowo Fiakier?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU