Ostatnie wysokie zwycięstwa w meczach wyjazdowych z lepiej notowanymi zespołami w lidze dawały nadzieję że i tym razem będzie podobnie. Niestety, stało się inaczej, a drużyna, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i walczy o przysłowiową "pietruszkę", wygrywa spotkanie. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w trzydziestej pierwszej minucie spotkania Krystian Pietrzak.
Wykorzystał on prostopadłe podanie kolegi z zespołu i w dogodnej sytuacji pokonał Przemysława Harwata. Próby odrabiania jednobramkowej straty przez piłkarzy Glinika zwłaszcza w drugiej połowie nie przyniosły spodziewanych efektów. Strzały Konrada Czechowicza, Jakuba Dziedzica oraz Mateusza Jabłczyka były niecelne lub zbyt lekkie i nie mogły zaskoczyć bramkarza gości.
- Drużyna, która nie zdobywa punktów na własnym boisku, musi mieć kłopoty z utrzymaniem w lidze. I tak rzeczywiście jest. Porażka u siebie powoduje, że na najbliższy mecz do Białki Tatrzańskiej z zespołem Watry jedziemy po zwycięstwo, które zapewni nam utrzymanie w IV lidze, czyli wykonanie założonego planu bez oglądania się na wyniki innych drużyn - skomentował kierownik drużyny Andrzej Cetnarowski.
Czy uda się zwyciężyć, zobaczymy już w sobotę. Watra łatwym przeciwnikiem nie będzie. Zespół zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma na koncie 13 zwycięstw i 48 zdobytych punktów. W rundzie jesiennej piłkarze Watry pokonali nas na własnym boisku aż 2:0.