Pewnym zwycięstwem GKS Glinika Gorlice zakończył się ostatni mecz rundy jesiennej, w którym gospodarze podejmowali u siebie zespół KS Tymbark. Pomimo kłopotów kadrowych w drużynie Glinika nasze zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Brak takich piłkarzy jak Dawid Drąg, Daniel Ogrodnik, Damian Majcher oraz Jakub Dziedzic był jednak widoczny na boisku.
- Na początku w ósmej minucie groźnie strzelał Niezabitowski, jednak piłka przeszła obok bramki Przemysława Harwata. Zaraz potem nastąpił kontratak Glinika. Mateusz Jabłczyk, który dostał szansę gry, od początku w pełni ją wykorzystał, podając piłkę ze środka do Tomasza Rzący, który wszedł pomiędzy obrońców z Tymbarku i skutecznym strzałem z 12 metrów pokonał bramkarza gości - komentuje nam Andrzej Cetnarowski.
W 20. minucie Konrad Czechowicz podał do Krystiana Barana, który z szesnastu metrów trafił w słupek. W 42. minucie padła kolejna bramka. Dośrodkowanie z prawej strony przez Mateusza Stępnia trafiło wprost na głowę Mateusza Jabłczyka, który z 10 metrów pokonał bramkarza Tymbarku.
- Dwubramkowe prowadzenie do przerwy było w pełni zasłużone. Drużyna z Tymbarku nie potrafiła znaleźć sposobu na naszą skuteczną postawę. Po przerwie gościom udało się zdobyć kontaktowego gola. W 52. minucie piłkę z linii bramkowej wybił Marcin Szary wprost pod nogi Marcina Niezabitowskiego, który z sześciu metrów trafił do bramki - dodaje kierownik Cetnarowski.
W 61. minucie bardzo aktywny w tym spotkaniu Mateusz Jabłczyk uderzył nad poprzeczką z 16 metrów, a w 65. minucie powinno być 3:1. W sytuacji sam na sam z bramkarzem gości był Konrad Czechowicz. Jednak bramkarz wyszedł zwycięsko z tej potyczki, wybijając piłkę na rzut rożny.
W związku z brakami kadrowymi i prawie pustą ławką rezerwowych, w meczu zagrał także Robert Cionek, trener Glinika Gorlice. - W rundzie wystąpiło 24 zawodników. Pomimo kłopotów kadrowych, z jakimi się borykaliśmy, zdobyliśmy 25 punktów, wygrywając ponad połowę spotkań. Zanotowaliśmy kilka słabszych meczów, jak np. w Bochni czy w Maniowach, gdzie przeciwnik był od nas lepszy lub skuteczniejszy. Jednak w pozostałych spotkaniach to my pokazaliśmy, że Glinik z powodzeniem może walczyć o najwyższy cel, czyli o udział w barażu o trzecią ligę - dodaje na koniec kierownik Andrzej Cetnarowski.