Wielki powrót do Wisły Arkadiusza Głowackiego
Trudno się zatem dziwić słowom wiceprezesa ds. sportowych, Jacka Bednarza, który witając Głowackiego, powiedział: - Witamy Arka bardzo serdecznie znowu w Wiśle. Życzymy dużo zdrowia i pełno sukcesów. Witamy postać wyjątkową. Nie tylko wybitnego zawodnika, ale również człowieka, który - taką mam nadzieję - będzie jednym z filarów Wisły Kraków i który szybko pozwoli nam wrócić na mistrzowski tron.
- Pierwsze plany, jakie mieliśmy z prezesem Bednarzem, były takie, żeby sprowadzić do drużyny piłkarza doświadczonego, Polaka i takiego, który jest związany z tym klubem - dodał trener Michał Probierz. - Arek spełnia wszystkie te kryteria. To zawodnik, który będzie potrafił zmotywować zespół, który zawsze pokazywał, że chce wygrywać. Mnie interesują tylko tacy ludzie. Pamiętam Arka jeszcze z boiska, ale bardziej już z perspektywy trenerskiej ławki. I wiem, że to człowiek z charakterem, który potrafi grać w piłkę i nigdy się nie poddaje.
Sam Głowacki przyznał, że w momencie gdy podjął decyzję o zakończeniu swojej przygody z Turcją, w ogóle nie rozważał opcji transferu do innego klubu niż Wisła. - Gdy pojawiła się możliwość powrotu do Wisły, w ogóle nie brałem pod uwagę gry w innym zespole. Liczyła się tylko i wyłącznie oferta Wisły. Dwa lata temu, gdy stąd odchodziłem, powiedziałem, że chciałbym kiedyś wrócić, choć nie wiem jeszcze w jakiej roli.Cieszę się, że mogę wrócić jako piłkarz. Wiem, że Wisła jest teraz w trudnym momencie. Przed nami jednak nowy sezon, w którym w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo. Trochę się oczywiście tutaj zmieniło. Choćby stadion, ale oglądałem go regularnie w telewizji, więc nie jest to dla mnie zaskoczenie. Przyjemnie będzie teraz na nim zagrać.
Głowacki podkreśla, że nie przychodzi do Wisły na sportową emeryturę. - Gdy przenosiłem się do Trabzonu potrzebowałem nowych wyzwań po dziesięciu latach gry w Wiśle. Teraz, gdy wracam, czuję ogromną motywację, żeby odnosić nowe sukcesy w Krakowie. Wiem, że jest tutaj inny, nowy zespół, że w najbliższym czasie będzie się on jeszcze zmieniał. Dla mnie to jednak duże wyzwanie. Zagrałem w Lidze Mistrzów z Trabzonsporem. Teraz spełnieniem najskrytszych marzeń byłoby wystąpić w tych rozgrywkach razem z Wisłą. Wiem, że to cel trudny do realizacji, ale dlaczego mamy nie wierzyć, że w końcu nam się to uda.
Dziennikarze pytali też Arkadiusza Głowackiego o sprawy związane z reprezentacją Polski. Trener Franciszek Smuda nie znalazł dla niego miejsca w kadrze na mistrzostwa Europy, ale napływające z austriackiego zgrupowania reprezentacji doniesienia o problemach zdrowotnych kolejnych obrońców pozwalają snuć spekulacje o ewentualnym powrocie Głowackiego do kadry w ostatniej chwili. Sam zainteresowany stawia jednak sprawę jasno: - Dla mnie temat reprezentacji jest definitywnie zamknięty.
Nie wyobrażam sobie, żebym w tej chwili miał dołączyć do drużyny po tym, gdy w ostatnim czasie praktycznie nie trenowałem. Zresztą z tego co wiem, kontuzje w reprezentacji wcale nie są tak groźne.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!