Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Bochnia chce przejąć drogi powiatowe

Małgorzata Więcek-Cebula
Przejęcia wszystkich dróg powiatowych przebiegających przez gminę Bochnia domaga się jej wójt Jerzy Lysy. Samorządowiec twierdzi, że jego gmina, mimo że największa w powiecie (31 sołectw), jest traktowana po macoszemu.

- Priorytety są takie, że u nas robi się niewiele - zapewnia i jednym tchem wymienia te miejscowości, przez które trudno przejechać właśnie ze względu na fatalny stan dróg powiatowych. To Siedlec (dwie drogi), Słomka, Gawłów, Majkowice, Bogucice, Bessów i Cerekiew. Pozostałe też nie są w najlepszym stanie. Jerzy Lysy chce, aby to się zmieniło. Dlatego przekonał radę gminy, by wystąpiła do powiatu o oddanie dróg powiatowych, a co za tym idzie, funduszy na ich utrzymanie. Rajcy stosowną uchwałę już podjęli.

- Mogę obiecać, że zrobimy na pewno więcej niż starostwo, bo zasady wyboru inwestycji będą przejrzyste, a nie oparte na układach partyjnych i znajomościach - zapewnia Jerzy Lysy.

Starosta nie mówi "nie" propozycji gminy Bochnia (w miniony piątek rada powiatu wyraziła zgodę na przekazanie gminie dróg), ale chce aby przejęcie dróg obligowało gminę do pewnych inwestycji. - Musimy jasno ustalić, że stan tych około 70 km dróg powiatowych musi być nadal co najmniej na takim poziomie jak jest w tej chwili - przekonuje.

Starosta nie zgadza się z opinią wójta. Przekonuje, że w gminie Bochnia powiat sporo inwestuje. Nie tylko w drogi, ale w całą infrastrukturę. W Cikowicach powstał wiadukt, są nowe mosty w Brzeźnicy i Zawadzie. - Robimy tyle, ile możemy, proszę pamiętać, że mamy naprawdę ciężkie czasy, pieniędzy jest coraz mniej - mówi.

Szef powiatu zwraca uwagę także na fakt, że z funduszy zapisanych na remonty dróg naprawia się także osuwiska, które uaktywniły się po ulewach w ostatnich kilku latach.

- To w tej chwili absolutnie priorytetowe zadania. Gmina Bochnia, mając to szczęście, że na jej terenie nie ma takich problemów, powinna zrozumieć tę sytuację - dodaje.

W sprawie przejęcia dróg samorządowcy gminy i powiatu mają się spotkać by omówić szczegóły. A co na temat tego zamieszania sądzą sami mieszkańcy? - Jest mi to obojętne, kto będzie administrował drogą - przekonuje Robert Burek z Gawłowa. - Najważniejsze, by drogi zostały wyremontowane i pojawiły się przy nich chodniki.

W tej chwili oprócz gminy Bochnia żaden z samorządów powiatu bocheńskiego nie wystąpił o przejęcie dróg powiatowych. Tylko miasto Bochnia kilka lat temu zdecydowało się przejąć zimowe i letnie utrzymanie dróg powiatowych oraz realizację niewielkich bieżących remontów.

- I wyszli na tym jak Zabłocki na mydle, bo płacimy im 170 tysięcy na rok i z tego, co wiem, muszą do tego sporo dopłacać - wyjaśnia Tomasz Całka, wicestarosta powiatu bocheńskiego.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska