FLESZ - Bezrobocie nadal maleje

- Ponad miesiąc temu mieszkańcy we własnym zakresie pozbierali śmieci przy drodze z Podlesic do Szarkówki i Miechowa Charsznicy –
informują i dodają, że odpady nadal zalegają w miejscach, gdzie zostały złożone.
- Niebawem trawa i chwasty zarosną worki, a śmieci nie ma kto zebrać. Odbiór śmieci jest kompetencją gminy, za co wszyscy płacimy. Zapewne za miesiąc będą cięte chwasty dużymi kosiarkami i śmieci ponownie będą porozsypywane po okolicy –
martwią się mieszkańcy.
Wójt Charsznicy Jan Żebrak powiedział nam, że zna sprawę, ale w jego opinii to nie gmina w tym wypadku powinna wywieźć odpady.
- To jest droga powiatowa, biegnąca wzdłuż torów kolejowych. I to Zarząd Dróg Powiatowych w Miechowie powinien śmieci wywieźć. Oczywiście my też moglibyśmy to zrobić, ale dlaczego zawsze gmina ma wszystkich wyręczać w ich obowiązkach –
przekonuje.
Kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Miechowie Roman Suchoń też nie jest przekonany, że to akurat jego jednostka powinna się zająć wywiezieniem odpadów.
- One zostały zebrane nie tylko z pasa drogowego, ale z całego pasa i następnie złożone na naszym terenie. Wiele z nich znalazło się tam, ponieważ zostały wyrzucone przez pasażerów przejeżdżających pociągów –
mówi, dodając jednak, że we wtorek ZDP wyśle na miejsce pracowników, by zebrane śmieci wywieźli. - Uzgodniliśmy już wszystko z pracownikami gminy – zapewnia.
Mieszkańcy gminy Charsznica zwracają też uwagę, że jej plagą są dzikie wysypiska, zwłaszcza w rejonie torów kolejowych.
- Szczególnie uciążliwe są odpadki z gospodarstw rolnych, stanowiących pożywienie dla szczurów, a w upalne dni zwyczajnie śmierdzące. Szkoda że gmina mieniąca się być "kapuścianą stolicą polski" obrasta w śmieci. Być może rolnicy powinni dodatkowo płacić za odbiór śmieci ze swoich gospodarstw, zamiast podrzucania śmieci innym? -
czytamy z wiadomości nadesłanej do redakcji.
Wójt Żebrak odpowiada na to, że to nie urzędnicy, a mieszkańcy sami sobie szkodzą, nielegalnie pozbywając się odpadów.
- My nie mamy możliwości nałożenia na nikogo mandatu. Ja mam taki sposób, że jak ktoś mi wskaże sprawcę, to do niego dzwonię, domagając się usunięcia śmieci. I w większości wypadków to skutkuje. Muszę jednak wiedzieć, kto śmieci podrzucił –
mówi.
- Miechów. Wymienią seniorom spaloną żarówkę i naprawią cieknący kran
- Witowice koło Charsznicy. Hydrologiczny węzeł gordyjski. Konflikt trwa od lat
- Miechów. Jest przetarg na koncepcję zagospodarowania dawnego dworca PKS
- Budowa S7 pomiędzy Szczepanowicami i Widomą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Historia Aleksandra Rudkowskiego ze Sławic. Jedynego, który przeżył
- Miechów. 32 miliony złotych na inwestycje w 2021 roku