Gmina Gdów musi być ewakuowana (aktualizacja)

Woda zniszczyła linie wysokiego napięcia i rury wodociągowe. Dlatego w Zreczycach, Zagórzanach, Stryszowej, Zalesianach, Podolanach brakuje wody pitnej, mieszkańcy nie mają prądu. - Zbigniew Wojas, wójt Gdowa, zamówił dwie cysterny o pojemności 7 tys. l.Woda jest rozprowadzana po gospodarstwach łódkami. Zamknięto zostało także przedszkole i szkoła podstawowa w Gdowie.

Sytuacja jest trudna jest w całym powiecie, najbardziej dramatyczna w Gdowie i Niepołomicach. W Gdowie została zamknięta szkoła podstawowa. Kilkanaście rodzin z Książnic, Nieznanowic ewakuowano. Wioski są zupełnie odcięte od świata:drogi zalane, Zakład Energetyczny od wczoraj odłączył w tych miejscowościach prąd.

- Agregaty, które mamy w piwnicach, stoją niepotrzebnie. Kopiemy rowy sami, by woda nas nie zatopiła - relacjonuje Andrzej Wiliczyński. - W Gdowie sytuacja jest tragiczna. Po raz kolejny najbardziej ucierpiało osiedle Obrytka. Za każdym razem podczas intensywnych opadów, mostek nad potokiem Ruda nie wytrzymuje. Mieszkańcy są załamani, bo po raz kolejny zalewa tę część Gdowa. A przez trzy lata (od powodzi we wrześniu 2007r.) wójt nic nie zrobił. -; Zalewa nas nie po raz pierwszy. Przy każdych większych opadach deszczu jesteśmy zatapiani - opowiada pani Halina, mieszkanka Gdowa.

Mieszkańcy żalą się, że nikt nie bierze pod uwagę ich potrzeb. - Chcemy tylko poszerzenia mostka. Czy to aż tak dużo? - zastanawiają się mieszkańcy Obrytki. - Wczoraj najtrudniejsza sytuacja panowała w okolicach Trzech Mostów w Podłężu, które zostały całkowicie zalane, przy Floriance, gdzie osunęła się skarpa, w centrum miasta, w okolicach stawu w Zakrzowcu oraz w Domu Kultury w Zakrzowie, w którego zalanej piwnicy trzymano zbiory starych zabawek.

Na szczęście zbiory zostały przeniesione w bezpieczne miejsce, ale padający deszcz z pewnością nadal będzie podwyższał poziom wody. Do tej pory do gminy Niepołomice trafiło 20 tysięcy worków z piaskiem, a na pełnych obrotach pracują trzy pompy wysokiej wydajności: dwie z Krakowa, a jedna z Chrzanowa. Dla osób, które musiałyby być ewakuowane ze swoich domów sztab antykryzysowy zarezerwował miejsca noclegowe, jednak póki co na szczęście nie było konieczności z nich skorzystać.