FLESZ - Trwa pandemia, a ceny mieszkań rosną. O co chodzi?
We wsi Gródek w gminie Grybów mieszkańcy jednego z domów z przerażeniem spostrzegli, że w ich budynku wybuchł pożar, a ogień szybko rozprzestrzenia się na poddaszu. Natychmiast zaalarmowali strażaków.
Minutę przed godziną dwudziestą trzecią ogniowe larum z Gródka w gminie Grybów dotarło do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu musiały pokonać dystans około 30 kilometrów, by dotrzeć do gorejącego domu w Gródku. Tam najbliżej mieli druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Zaledwie kilka kilometrów przebyć musieli strażacy - ochotnicy z sąsiadujących z Gródkiem miejscowości Białej Niżnej i Grybowa - Białej Wyżnej, którzy też zostali poderwani do akcji.
Zimowe warunki utrudniały dojazd do gospodarstwa, w którym ogień pustoszył wnętrze domu. Pomimo tych przeciwności strażacy zjawili się tam na tyle szybko oraz zadziałali tak skutecznie, że zdołali uratować budynek. Jego remont będzie jednak konieczny i kosztowny.
W pożarze nikt nie ucierpiał.
