- Za co my płacimy? To przecież jakaś kpina - buntują się mieszkańcy gminnych mieszkań.
Budynek nr 17 przy Skalskiej to czteropiętrowy blok. Ma 45 mieszkań. Około dziesięciu to mieszkania własnościowe. Reszta gminne. Gmina Olkusz podjęła się wymiany systemu ogrzewania z pieców węglowych na centralne. W ub.r. zrobiono to w "szóstce". Gmina wtedy wybrała drogę rozsądku. Najpierw założyła rury i kaloryfery, a potem dopiero wystawiła rachunki.
Zobacz także: Olkusz: mróz rozsadził asfalt. Zamknęli drogę
Pod nr. 17 założono tylko główne rury. Mieszkańcy lokali własnościowych zakupili kaloryfery i założyli je na własny koszt. Obowiązek założenia kaloryferów w mieszkaniach komunalnych spoczywa na właścicielu, tj. na gminie. Dotychczas ich nie ma. Za to rachunki już są. Wystawia je zarządca budynku Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Za metr kwadratowy mieszkania nalicza 1,77 zł.
- To 56,20 złotych miesięcznie przy naszym małym, bo 31-metrowym mieszkaniu. To krzywdzące - podkreśla Jerzy Kemona. - Nie dlatego mieszkamy w mieszkaniu komunalnym, bo taki mamy kaprys, tylko dlatego, że nas nie stać na nic innego. Mamy czworo dzieci do wychowania.
Teraz oprócz opłaty za centralne musi i tak kupować węgiel. Żeby ogrzać mieszkanie, na sezon wydaje około 1,5 tys. zł.
Jego sąsiedzi miesięcznie za ogrzewanie, którego nie mają, płacą jeszcze więcej.
- Sto złotych miesięcznie - mówi Agnieszka Barańska, samotna mama wychowująca troje dzieci, w tym dwójkę niepełnosprawnych. Wolałaby te pieniądze wydać raczej na lekarstwa.
Gmina nie chce przyznać się do błędu.
- Lokatorzy płacą za przyłącze i część wspólną, za ogrzewanie klatki schodowej i suszarni - tłumaczy Jarosław Medyński, rzecznik magistratu.
Zobacz także: Olkusz: mróz rozsadził asfalt. Zamknęli drogę
Na czwartkowej sesji rady miasta radni mają przegłosować budżet zaproponowany przez burmistrza.
Jest w nim kwota 95 tys. zł na dokończenie inwestycji na Skalskiej. To jednak może potrwać jeszcze kilka miesięcy. Do tego czasu ludzie będą płacić za coś, czego nie mają i to nie z własnej winy.
Radny miejski, Łuksz Kmita podpowiada urzędnikom.
- Kolejny raz lepiej skoordynujcie wystawianie rachunków z faktyczną możliwością ogrzewania. To, co wydarzyło się teraz, jest najzwyczajniej niesprawiedliwe - kwituje.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę
