https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorąca jesień w szpitalach i przychodniach. Kolejni medycy chcą walczyć o podwyżki pensji

Iwona Krzywda
archiwum
archiwum Lukasz Gdak
Kosmetyczne zmiany w ustawie o minimalnych wypłatach i porozumienie zawarte z pielęgniarkami mogą wywołać falę protestów białego personelu.

Rząd przyjął już projekt nowelizacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach personelu szpitali i poradni. Nowe przepisy zagwarantują minimalne pensje także tzw. pracownikom działalności podstawowej, czyli m.in. salowym czy sanitariuszom. Od 2022 r. ich wypłaty będą wynosić co najmniej 2,6 tys. zł brutto.

Mimo apeli ze strony związkowców, resort zdrowia nie zdecydował się jednak objąć ustawą wszystkich osób zatrudnionych w lecznicach. W dokumencie nie uwzględniono per- sonelu administracji czy zaplecza technicznego. Bez zmian pozostanie także poziom minimalnych wypłat dla medyków zapisany w ustawie. Do końca 2021 r. lekarze specjaliści mają zarabiać co najmniej 6,2 tys. zł, pielęgniarki, farmaceuci i diagności ze specjalizacją i magistrem 5,1 tys. zł, a ci bez wyższego wykształcenia 3,1 tys. zł.

– Ta nowelizacja tylko minimalnym stopniu odzwierciedla nasze postulaty – nie ukrywa rozczarowania Danuta Kądziołka, przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność w województwie małopolskim.

Kosmetyczne zmiany dodatkowo podgrzały nastroje wśród białego personelu, wyjątkowo już napięte po tym, jak minister zdrowia Łukasz Szumowski zawarł porozumienie z pielęgniarkami i położnymi. Dzięki niemu ta grupa już od września będzie mogła liczyć na włączenie do podstawowej pensji dodatku w wysokości 1,1 tys. zł oraz dodatkowy urlop szkoleniowy.

– Porozumienie zostało wypracowane w kompletnej tajemnicy. Wywołało to ogromne oburzenie wśród pracowników i pracodawców, którzy nie mają pewności, czy dostaną środki na sfinansowanie obietnic resortu – podkreśla Danuta Kądziołka. – Kompromis zawarty z pielęgniarkami, a wcześniej z rezydentami, pokazuje, jaki sposób walki o swoje cele jest najbardziej skuteczny – dodaje.

NSZZ Solidarność wezwała już swoich członków do rozpoczęcia przygotowań do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Walkę o podwyżki dla wszystkich pracowników ochrony zdrowia zapowiada także Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Swoje niezadowolenie głośno wyrażają diagności laboratoryjni i fizjoterapeuci, a ratownicy medyczni właśnie zdecydowali o odwieszeniu protestu. Zdaniem pracowników pogotowia resort zdrowia nie realizuje zawartego z nimi porozumienia, bo część z nich – zatrudnionych np. na ostrych dyżurach – nadal nie otrzymała dodatków w wysokości 800 zł. Ratownicy oczekują także, że rząd specjalne premie podwoi, tak by zrównać ich wysokość z tymi wypłacanymi pielęgniarkom. Jak zapowiadają, jeśli resort nie będzie realizował postulatów dojdzie do „zaostrzenia protestu we wszystkich możliwych formach”.

ZOBACZ KONIECZNIE:

FLESZ: Program 300 plus - jak otrzymać wsparcie finansowe

Źródło: vivi24

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Mam przykre doświadczenie z jedną mgr pielęgniarstwa, która mi nieudolnie w przychodni (i to dobrej) pobierała krew do analiz. Kłuła chyba ze 4 razy, nim trafiła i potem 2 tygodnie miałem krwiaki, sińce. Innym razem pielęgniarka bez magisterium pobrała mi krew bez komplikacji. Może by jednak wrócić do dawnego systemu kształcenia pielęgniarek, czyli liceum medyczne (przedłużone - wtedy trwało 5 lat, czyli tyle, co technikum, ale lepiej, by było 6-letnie), a pielęgniarki nie powinny mieć uprawnień do wystawiania recept (to powinno być wyłączną domeną lekarzy, ew. felczerów - ci ostatni są jakby zastępcami lekarzy).
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska