Jak wyjaśnia sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, akt oskarżenia wpłynął 25 stycznia, zaś 3 lutego Sąd Rejonowy w Gorlicach zadecydował o przedłużeniu aresztu sprawcy wypadku z 25 czerwca 2018 roku.
- Karolowi F. postawiono dwa zarzuty. Mowa tutaj o spowodowaniu wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu i substancji odurzających (w tym wypadku amfetaminy), oraz prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości spowodowanym spożyciem alkoholu i substancji odurzających - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
W momencie zatrzymania Karol F. miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
- W przypadku pierwszego zarzutu oskarżonemu grozi od 2 do 12 lat więzienia, zaś w przypadku drugiego do dwóch lat, kara grzywny bądź ograniczenie wolności - wymienia sędzia Kijak.
Na razie nie ustalono jeszcze terminu rozprawy, nie wiadomo także jakiego wymiaru kary zażąda prokurator. Jak wyjaśnia Bogdan Kijak, ta ostatnia kwestia zostanie przedstawiona sądowi dopiero w mowie końcowej oskarżyciela.
Czekali aż wróci z zagranicy
Karol F. przebywa w areszcie od 12 grudnia ubiegłego roku. Jego zatrzymanie było planowane już kilka miesięcy wcześniej, ale jak tłumaczył wówczas Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy z Gorlic, śledczy zachowywali w tej sprawie milczenie, czekając aż sprawca wypadku, który pracował za granicą, wróci do Polski.
- Podstawą do zatrzymania Karola F. był szereg był szereg ekspertyz i badań DNA, które pozwoliły jednoznacznie stwierdzić, który z braci bliźniaków jadących w samochodzie z 18 - letnią Angeliką prowadził pojazd - wyjaśniał nam wówczas prokurator Cebo.
Ponad trzy lata wątpliwości
Do wypadku, który zbulwersował mieszkańców całej Polski doszło 25 czerwca 2018 roku. Tego dnia 18-letnia Angelika oraz 19-letni bliźniacy Karol i Kamil wracali z imprezy. audi, którym podróżowała cała trójka, wypadło z drogi i dachowało. Tragedia miała miejsce około pół kilometra od budynku OSP w Krużlowej Niżnej, na wąskiej gminnej drodze wiodącej w kierunku Chodorowej. Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawili się strażacy, ale pomimo reanimacji prowadzonej najpierw przez nich, a później także przez ratowników z pogotowia, Angeliki nie udało się uratować. Według świadków zdarzenia nie miała szans przeżyć wypadku, bo jej głowa była zmasakrowana z jednej strony, a dziewczyna nie wykazywała czynności życiowych.
Przez ponad trzy lata prokuratura usiłowała ustalić, kto feralnego dnia prowadził samochód. Pierwszą rzeczą jaka zwróciła uwagę policji było to, że na miejscu wypadku brakowało kierowcy. Okazało się, że jeden z mężczyzn uciekł, a funkcjonariusze znaleźli go po dopiero dwóch godzinach w oddalonych o około pół kilometra od miejsca wypadku zaroślach. Czy to on prowadził? Tego nie udało się stwierdzić, zaś obaj mężczyźni trafili z obrażeniami do szpitala. Według świadków, próbowali najpierw winą za wypadek obciążyć dziewczynę, potem siebie nawzajem. Zostawili Angelikę zakleszczoną w aucie. Była na tylnym siedzeniu, więc nie mogła nim kierować.
Mimo że bliźniacy, gdy trafili po wypadku do szpitala, byli pod obstawą policji, to jednak udało im się ustalić najlepszą linię obrony, żaden z nich nie przyznał się do kierowania autem. Są identyczni do tego stopnia, że na nic zdały się przesłuchania świadków wypadku. Mają także niemal identyczne DNA, więc badania materiału genetycznego pozostawionego w aucie, którym jeździli wcześniej na zmianę, nie dawało gwarancji powodzenia w śledztwie. Ostatecznie szereg specjalistycznych ekspertyz rozwiał wątpliwości śledczych i pozwolił postawić zarzuty Karolowi F.
Ofiara wypadku, Angelika, była uczennicą Katolickiego Liceum Plastycznego w Nowym Sączu. W przeciwieństwie do bliźniaków tej tragicznej nocy była trzeźwa, co potwierdziły badania Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Dziewczyna pozostawiła w żałobie rodziców, kilka lat młodszą siostrę i 1,5 rocznego wówczas brata.
- TOP 10 najpopularniejszych nazwisk w Nowym Sączu
- W programie "Pytanie na śniadanie" przypomnieli o moście Jana Stacha ze Znamirowic
- Bajkowa zima na Jaworzynie Krynickiej i widoki z platformy 360
- Stadion Sandecji Nowy Sącz coraz większy [ZDJĘCIA]
- Spacerowicze, rowerzyści i turyści oblegają sądeckie szlaki. Widać stąd Tatry
FLESZ - PKN Orlen wyda 7,4 mld zł do 2030 roku na realizację strategii wodorowej
