Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Psystań ma swoją przystań, ale do pełni działania potrzebuje dwóch barakowozów. Wezmą każdy, byle nadawał się do transportu

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. archiwum
Lata starań, przekonywania, proszenia, a czasem wręcz błagania - wreszcie przyniosły efekt. Fundacja Psystań dla Zwierząt dostała teren do zagospodarowania na potrzeby kociarni. Jak łatwo się domyślić, chodzi o miejsce, w którym na adopcję mogłyby czekać koty, które są pod opieką fundacji, a których ani na minutę nie brakuje.

Działka nie jest duża, ale ma dogodny dojazd. To na razie po prostu kawałek ziemi. Do niedawna z rosnącą wielką wierzbą. Na szczęście udało się ją nieco ujarzmić. Przy okazji planowania inwestycji, okazało się, że teraz największą przeszkodą jest Plan Zagospodarowania Przestrzennego.

- Nasza umowa przewiduje możliwość postawienia wyłącznie „struktury” niezwiązanej z gruntem - wyjaśnia Zofia Wantuch, prezeska Fundacji. - Nasze zgłoszenie do wydziału architektury zostało odrzucone, gdyż plan zagospodarowania zezwala wyłącznie na postawienie budynku magazynowego lub składowego związanego z gruntem - dodaje.

Z rozbieżności wielu wyjść nie ma. Jedyne, które się nasuwa, przynajmniej na razie, to… barakowozy. Fundacja potrzebuje przynajmniej dwóch - by koty miały właściwą opiekę. Dla Psystani, która utrzymuje się tylko z datków, to nie jest łatwa do zrealizowania inwestycja. Z tego powodu trzeba było ograniczyć akcję sterylizacji, którą prowadzi fundacja.

Trwają więc poszukiwania wspomnianych. Okazało się, że to wcale nie jest takie proste. Barakowozy, to nie jest towar powszechnie dostępny, tym bardziej że fundacja stawia raczej na te używane, a nie nowe, spod igły.

- Po prostu, będziemy wszelkimi siłami starali się je jakoś sami zagospodarować - zapowiada prezeska.

Są gotowi przyjąć każdy, byle tylko nadał się to transportu.

- Nie załamujemy rąk, po prostu szukamy - podkreśla.

Pęd do działania nadają im sponsorzy. Jeden z nich podarował fundacji dwieście metrów nowej siatki ogrodzeniowej - największy kłopot z zabezpieczaniem terenu jest więc niejako załatwiony. O darczyńcy wiadomo tylko tyle, że prowadzi firmę w Gorlicach. Po prostu chce zachować anonimowość.

- Wystarczy jej nie tylko na ogrodzenie, ale też na woliery dla psów - cieszy się.

Ktoś inny podarował okna - są w dobrym stanie i na pewno się przydadzą.

To tylko początek, sam „szkielet”. Potem Fundacja będzie potrzebowała masy innych rzeczy: kontenerów i koszy na śmieci, posłanek, bud, kuwet, misek, łopatek, karmy, żwirku, koców, zabawek, drapaków, klatek izolatek, szafek, paneli fotowoltaicznych, wiader, mopów, szczotek do zamiatania, mat dezynfekujących, podkładów. Jeśli ktoś ma zbędny barakowóz i mogły go sprzedać, a może podarować fundacji, prosimy o kontakt z Psystanią: 515 969 606.

Gazeta Gorlicka

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska