- Obraz jest już dostępny, ale inwestycja musi zostać oficjalnie odebrana. To kolejny etap rozbudowy monitoringu miejskiego - mówi Edyta Dobek ze Straży Miejskiej. - Kierunek tych działań nie był oczywiście przypadkowy. Decyzje o takim rozlokowaniu sprzętu zostały podjęte na wniosek radnych i mieszkańców, którzy interweniowali, prosząc o montaż kamer w tej części miasta - dodaje.
Od Sklarczykówki aż do mostu na Ropie
Swoim zasięgiem nowy sprzęt obejmował będzie skrzyżowanie przy Sklarczykówce, gdzie przecież dochodziło już do potraceń, nawet ze skutkiem śmiertelnym.
Oczy kamer sięgać będą w głąb ulicy Ogrodowej, ale też w górę ulicy Podkościelnej, będą monitorować odcinek ulicy Legionów przy przystanku autobusowym, aż do mostu na Ropie i pieszej kładki na Ropie.
- To dość duży, ale też problematyczny obszar - mówi pani Edyta.
Interwencje mieszkańców czy bezpośrednie patroli policyjnych i straży miejskiej wskazują na kłopoty generowane przez osoby po użyciu alkoholu. Czasem są to bijatyki drobnych pijaczków, przepychanki, zaczepianie przechodniów, by wyłudzić od nich pieniądze. Zdarza się, że patrol czy karetka jedzie do śpiącego na przystankowej ławce.
- Montaż monitoringu w tym miejscu, powinien ukrócić takie zachowania. Wiemy o tym z doświadczenia - dodaje Edyta Dobek.
Obraz ogląda straż, ale też dyżurny policji
Mimo że w Gorlicach już dawno nie ma całodobowych patroli straży miejskiej, a strażnicy nadzór nad monitoringiem pełnią od godz. 6 do 22, potem obraz z kamer obserwują policjanci.
- Dyżurny komendy widzi obraz na swoim monitorze i w razie potrzeby, jest w stanie zareagować, nawet w środku nocy - mówi Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Najlepszym dowodem na to, że system miejskiego monitoringu działa dobrze, a strażnicy współpracują z policjantami, jest sprawa sprzed miesiąca, która niebawem znajdzie swój finał w sądzie.
Dziwny „typek” z parku ujęty dzięki kamerom
- Podczas obserwowania obrazu z monitoringu zauważyliśmy, jak dorosły mężczyzna zaczepia nieletnią w parku - mówi Wojciech Gągola, dozorca monitoringu miejskiego.
Sprawę natychmiast zgłoszono na policję, równocześnie zawiadomienie złożyli też rodzice nastolatki.
- Tylko dzięki nagraniom z miejskich kamer szybko udało się zweryfikować mężczyznę i równie szybko do niego dotrzeć - dodaje Szczepanek.
Obraz z nagrań obok zeznań dziewczyny będzie głównym dowodem w sprawie. Postępowanie trwa.
- Centrum miasta i najbardziej newralgiczne punkty są już w naszym monitoringu. Obraz z siedemnastu kamer zamontowanych w parku też jest bardzo pomocny w naszej pracy, a mieszkańcom gwarantuje bezpieczeństwo wypoczynku - tłumaczy pani Edyta.
Teraz pora, by miejska infrastruktura monitorująca Gorlice, została rozbudowana o osiedla.
- Na pewno kamery przydałyby się na ulicach Krasińskiego, Konopnickiej, Korczaka, ale też na Zawodziu - mówi Magdalena Pyznar, 25-letnia gorliczanka.