- Jestem wielkim fanem herbaty. Nieważne: czarna, biała, zielona czy owocowa. Dobrze zaparzona, musi mieć swoją oprawę. Stąd pomysł na kolekcjonowanie imbryków - opowiada.
W jego zbiorach jest w sumie 450 czajników, które zbierał przez 30 lat. Wiele z nich przywodzi mu na pamięć chwile z młodości. - Zdobywałem je w różnych krajach. W czasie, kiedy pracowałem jeszcze w Belgii jako marynarz na statku, a później kierowca tira. Jeździłem po wielu państwach, poznawałem ciekawych ludzi, nowe kultury i zwyczaje. Niektóre czajniki kupowałem, a inne otrzymywałem w prezencie - tłumaczy.
Najwięcej wspomnień przywołuje najstarszy w kolekcji czajnik. Przywiózł go z Chin. To były jeszcze czasy, kiedy pracował na statku jako marynarz. - Było to podczas przerwy, jaką mieliśmy w porcie w Hong Kongu. Otrzymałem go wówczas od tubylców - opowiada.
Wilfried De Meyer od lat organizuje wystawy swoich skarbów. Planowany wernisaż czajników będzie 53. wystawą urządzoną przez kolekcjonera. Zaprezentuje na niej dzbanki, które swoją formą przypominają m.in. domek, konia, a nawet statek piracki. - Postaram się, aby na wystawie pojawiły się wszystkie czajniki z mojego zbioru. Jeśli nie uda mi się wszystkich pomieścić, wybiorę tylko te najciekawsze, które przyciągną i zachwycą niejednego gościa. W mojej kolekcji każdy znajdzie imbryk, który przypadnie mu do gustu. Chętnych uprzedzam, że żaden nie jest na sprzedaż - śmieje się pan Wilfried. Wystawę będzie można obejrzeć już od 29 lipca w budynku Muzeum przy ul. Kadyiego 11 w Jaśle.