Nie pomogły ponad dwa miliony złotych wydane na modernizację miejskiego lodowiska. Wprawdzie wymieniono przestarzałe urządzenia, a nowe miały działać bez zarzutu. No właśnie, miały. Od samego początku nie brakowało problemów. Zaczęło się jeszcze w minionym roku, gdy przesunięto o trzy tygodnie zaplanowane na 23 grudnia otwarcie. Gdy się to w końcu udało w styczniu 2013 roku, łyżwiarze nie nacieszyli się zbyt zbyt długo, bo w lutym lodowisko znowu było nieczynne, a potem je całkiem zamknięto.
W tym roku lodowisko miało ruszyć na Mikołaja , niestety, nie ruszyło. Ośrodek Sportu i Rekreacji poinformował na swojej stronie internetowej, że lodowisko Gortor jest nieczynne do odwołania z powodu przyczyn technicznych. Sucha informacja bez słowa dodatkowego wyjaśnienia. Nie dziwi, że sympatycy łyżwiarstwa nie czują się nią usatysfakcjonowani, dzwonią i proszą o zajęcie się tą sprawą. Rzecznik UM Gorlice wyjaśnia nam tę sytuację następująco.
- Pierwsze próby mrożenia tafli lodowiska podejmowane były przez pracowników OSiR jeszcze w listopadzie. Nie dały one jednak w pełni zadowalających rezultatów, nie dawały również gwarancji, że stan lodu będzie umożliwiał użytkowanie. Stąd interwencja u wykonawcy inwestycji i wezwanie na miejsce serwisu producenta instalacji mrożeniowej. Od kilku dni serwisanci szukają skutecznego rozwiązania problemu. Według zapewnień lodowisko powinno ruszyć już w najbliższych dniach - mówi nam Jakub Krzyszycha, rzecznik urzędu miejskiego. - Ponadto miasto wystąpiło do wykonawców z roszczeniem o pokrycie kosztów zużytej do tej pory energii elektrycznej oraz utraconych przychodów ze sprzedaży biletów - dodaje.
Podczas gdy Gorlice nie mogą się uporać z "nowoczesną" instalacją, ta na Białym Orliku w Wysowej-Zdroju hula aż miło. Znamienne, że wykonana za dużo mniejsze pieniądze. Co więcej, wstęp na lodowisko jest bezpłatny.
- Składane lodowisko sezonowe działa drugi rok. Bez większych problemów. Urządzenia mrożą i są sprawne. W ubiegłym roku lodowisko działało do połowy marca. Oczywiście trzeba wcześniej wszystko przejrzeć i przygotować. Chętnych nam nie brakuje. Przyjeżdżają całe rodziny z Gorlic. Nie mamy żadnych ograniczeń, wystarczy tylko mieć łyżwy i można śmigać do woli. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z tej inwestycji - informuje nas Antoni Hadam, który opiekuje się Białym Orlikiem w Wysowej-Zdroju.
Koszt budowy Białego Orlika w Wysowej wyniósł w sumie nieco ponad 421 tysięcy, z czego połowę pozyskano z dotacji. Natomiast budowa kompleksu sportowego Orlik 2012, na którym w okresie zimowym jest rozkładany Biały Orlik wyniosła 1,2 miliona złotych, gdzie większość środków też pochodziła z funduszy zewnętrznych. Łatwo obliczyć, że za te pieniądze miasto mogłoby mieć nowiutkiego Orlika 2012, dodatkowo Białego Orlika i jeszcze by zostało. Nam pozostaje tylko wierzyć w to, że co rok podczas trzeciej próby uruchomienia gorlickiego lodowiska będzie już wszystko doskonale grało.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+