Pięciu śmiałków: Miłosz Forczek, Darek Pachut, Dimitri Wika, Jan Wierzejski oraz Paweł Jankowski dokonali rzeczy iście ekstremalnej: zjechali na linach z Salto Angel, najwyższego wodospadu na świecie. Wyprawa odbyła się w marcu tego roku, a rozpoczęła ją 40-godzinna podróż za ocean, do Wenezueli. Przypomnijmy, że do kraju, który przeżywa obecnie bardzo trudne chwile - niestabilna sytuacja polityczna, groźba wojny domowej nie są zbyt przyjazne turystom. Oni jednak podjęli ryzyko. Droga do celu wiodła ich przez dżunglę, musieli zmagać się z wysokimi temperaturami, potężną wilgotnością, trudnym terenem. Spali na skalnych półkach, gdy kilkusetmetrowa przepaść była na wyciągnięcie ręki. Kilkukilometrowy marsz zajmował kilka, a czasem nawet kilkanaście godzin. Osobiście podziękowali Prezydentowi Andrzejowi Dudzie za flagę, którą zamierzają zabrać na kolejne wyprawy. Projekt Slide Challenge zakłada bowiem, zjazd z dziesięciu najwyższych wodospadów świata.
