Dużo czasu nie upłynęło, gdy do komendy przyszła inna ofiara, zrobiona „na szaro” w ten sam sposób.
- Osoba zakupiła przez lokalny portal sprzedażowy cztery telefony komórkowe o wartości ponad ośmiu tysięcy złotych - relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach. - Przelała całą sumę na wskazane konto i czekała na zakupy - dodaje.
Gdy w kolejnych dniach paczka nie nadeszła, próbował skontaktować się ze sprzedawcą. Na próżno, mimo wielokrotnych prób.
- Ta sytuacja jest o tyle specyficzna, że w ogłoszeniu oferent podawał, że jest z Jasła - przytacza Szczepanek.
Trudno więc zrozumieć, co kierowało kupującym, że gdy miał interesujący go towar na wyciągnięcie ręki, nie pojechał po niego na miejsce, nie zobaczył, zwłaszcza gdy kosztował naprawdę sporo. Sprawą zajmuje się teraz policja. Oby pechowiec miał mimo wszystko tyle szczęścia, by odzyskać, choć część pieniędzy.
- Przypominamy i apelujemy, podczas zakupów przez internet, przy ofercie powinniśmy znaleźć klarowne informacje o czasie i kosztach dostawy, a także o ewentualnych dodatkowych opłatach - mówi rzecznik. - Sprzedający ma obowiązek poinformować nie tylko o sposobie płatności, ale także o polityce zwrotów, gwarantowanym czasie dostawy i warunkach reklamacji - podkreśla.
Zanim dokonamy zakupu, zapoznajmy się z opiniami o sprzedającym. Nie ufajmy sprzedawcom, którzy proponują towar w drastycznie zaniżonych cenach. Nie decydujmy się również na zakup sprzętu „bez ładowarki” i „dokumentacji”. W takiej sytuacji istnieje ryzyko, że przedmiot pochodzi z kradzieży.
Przed zakupami w sieci koniecznie upewnijmy się, że system posiada aktualne oprogramowanie antywirusowe, które zablokuje ataki potencjalnych intruzów. Tylko w ten sposób zmniejszymy ryzyko przechwycenia naszych danych.
ŚWIĘTA 2018: ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Koniec sztucznych ogni na Sylwestra