Autor: Jerzy Zaborski
Faworytami pojedynku byli libiążanie. Nie tylko z racji wyższej klasy rozgrywkowej, ale i rozegranych spotkań o stawkę. W grupie zachodniej IV ligi małopolskiej, którą reprezentują, mają za sobą już dwie potyczki, podczas gdy gromczanie w wadowickiej okręgówce rozegrali tylko jeden mecz.
Oba zespoły chciały w pucharze wyleczyć moralnego kaca. Większego mieli libiążanie, mający na koncie dwie porażki, a w perspektywie inaugurację sezonu na własnym boisku. Z kolei Nadwiślanin przegrał w lidze u siebie z rezerwami Soły Oświęcim 0:4. Jak się później okazało, libiążanie pogrążyli się w swojej niemocy
Gromczanie w pucharowej konfrontacji przyjęli jedyną słuszną taktykę. Pozwalali rywalom prowadzić atak pozycyjny, szukając szczęścia w kontrach. Dwa razy mogło się z nich coś urodzić. W obu przypadkach w głównej roli wystąpił Dawid Adamczyk. W 21 min po solowej akcji uderzył obok słupka. Później, z lewej strony wpadł w pole karne, starając się strzałem po bliższym rogu zaskoczyć Cichonia, który był jednak na posterunku.
Tymczasem libiążanie atakowali, ale ich akcjom brakowało precyzji, a samym zawodnikom zdecydowania. Nawet najbardziej doświadczony Artur Szlęzak w 20 min wprawdzie wpadł z prawej strony w pole karne, lecz – zamiast strzelać mając raptem 12 metrów do bramki – zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, a Michałowi Gucikowi nie udało się jej dosięgnąć.
Druga połowa rozpoczęła się od szarży Kamila Adamczyka, który z boku wpadł w pole karne, znalazł się sam przed Danielem Cichoniem, lecz uderzył nad poprzeczką (50 min).
Potem fatalnie z 10 metrów spudłował Szlęzak (67 min), a w odpowiedzi, po dograniu Mirosława Pactwy, z bliska nieclenie główkował Damian Lickiewicz (72 min).
W końcówce miejscowi opadli z sił, więc wydawało się, że goście przechylą szalę na swoją stronę. Po strzale Damiana Kułagi fantastyczną interwencją popisał się Patryk Wojtarowicz, przenosząc piłkę ponad poprzeczką (75 min). Z kolei Patryk Nędza uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć ostatnią instancję miejscowych.
Rzadko się zdarza, żeby nie trzeba było kończyć pierwszej serii karnych, by wyłonić zwycięzcę. Miejscowi wykorzystali dwa karne, a Wojtarowicz obronił strzały Gucika i Kułagi. Nadzieje na przedłużenie rywalizacji wróciły u gości, kiedy Ścierski nie znalazł sposobu na Cichonia. Jednak trzeci z libiążan, Artur Szlęzak, nie trafił w bramkę, więc rozpoczynający czwarta serię Dawid Adamczyk zakończył tę nierówną walkę w wykonywaniu „jedenastek”.
Nadwiślanin Gromiec – Górnik Libiąż 0:0, karne 3:0.
Sędziował: Łukasz Łabuzek (Chrzanów). Żółte kartki: Rapacz – Patyk, Witoń. Widzów: 150
Nadwiślanin: Wojtarowicz – Augustyn (46 Waligóra), Zmarzły (46 Zajas), Rundzia, M. Pactwa (75 Wiśniowski) – D. Nędza, Lickiewicz, Rapacz, Zejma – K. Adamczyk (67 Ścierski), D. Adamczyk.
Górnik: Cichoń – Patyk, Kułaga, Madej, Ambroziak (46 Wcisło) – Wilczak (69 Domagała), Wójcik (65 P. Nędza), Szlęzak, Gucik, Jamróz – Witoń (85 Kmiecik).
Inne mecze:
Zagórzanka Zagórze - MKS Trzebinia Siersza 2:5; Victoria Jaworzno - Victoria Zalas 3:2. Wolny los: LKS Żarki.
W półfinałach zagrają: Nadwiślanin Gromiec - MKS Trzebinia-Siersza i Victoria Jaworzno - LKS Żarki.
IV RUNDA PUCHARU POLSKI – WADOWICE:__
Halniak Targanice – Beskid Andrychów 0:1
Grom Grzechynia – Garbarz Zembrzyce 3:4
Victoria Półwieś – Orzeł Ryczów 1:3
Orzeł Wieprz – Sosnowianka Stanisław Dolny 1:6
Relaks Wysoka – Kalwarianka 4:1
Znicz Sułkowice Bolęcina – Halniak Maków Podhalański 1:2
Sokół Przytkowice – Iskra Klecza 0:1