Małopolska stoi w wielkich korkach: Ranking najbardziej zatłoczonych dróg regionu
Daniel na wieczór przygotowywał swoją imprezę urodzinową dla rodziny i znajomych. Miały być ziemniaki prażone na ognisku za domem. Dzień wcześniej skończył 34 lata. Matka nigdy już syna żywego nie zobaczyła. Nie wrócił ze sklepu. W tę feralną sobotę jego kolega kupił samochód. Pojechali na przejażdżkę we trzech. Daniel, właściciel samochodu i jeszcze jeden kolega. Dlaczego akurat do Gromca, tego pani Alina nie potrafi zrozumieć. Tamtejsze stawy przyciągają wędkarzy, kąpać się w nich nie wolno.
Daniel też nie zamierzał się kąpać. Jego koledzy opowiadają, że chciał jedynie zamoczyć nogi. Podwinął spodnie i zrobił trzy kroki do wody od brzegu. I zniknął pod taflą.- Jego kolega opowiadał mi, że tylko bąbelki zobaczył. Daniela nie było - wspomina zapłakana matka.
Brzegi stawów w Gromcu są zdradliwe. Tuż przy brzegu widać płytkie dno, kilka metrów dalej jest głęboka toń. 34-latka nie udało się uratować. Jego zwłoki zostały wyciągnięte z wody dopiero po wielu minutach poszukiwań strażacką łodzią ratowniczą. Było za późno.
W Małopolsce Zachodniej najbardziej zdradliwy jest trzebiński Balaton. To tu było najwięcej utonięć. - W ciągu ostatnich dwudziestu lat kilkanaście - mówi Sebastian Matyaśkiewicz, szef klubu płetwonurków z Balatonu. Ostatnie zdarzyło się kilka lat temu. Zginął wtedy młody chłopak z Mysłowic.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail