Lekarze z oddziału psychiatrii nowotarskiego szpitala powiatowego cały czas obserwują 51 -letnią Janinę O. z Zakopanego, która 19 czerwca br. wtargnęła do zakopiańskiego przedszkola "Kubuś Puchaty" i ogłosiła, że bierze uczęszczające tam dzieci na zakładników.
Desperatka miała przy sobie pistolet na kulki oraz butlę gazową. Nie zdążyła jej jednak zdetonować, bo została obezwładniona przez policję.
Jak mówi Zbigniew Gabryś, rzecznik nowosądeckiej Prokuratury Okręgowej, śledztwo zostało przejęte od kolegów z Zakopanego przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu. To z uwagi na wagę przestępstwa. W tym przypadku chodzi o "wzięcie zakładników", za które grozi kara od 3 do 15 lat więzienia.
Jak dodaje prokurator Gabryś, dziś trudno powiedzieć, czy kobieta trafi za kratki, mimo że w czasie niedawnego przesłuchania, już na terenie szpitala, przyznała się do winy.
Wiele wskazuje na to, że w chwili popełnienia przestępstwa była niepoczytalna. O tym przesądzi opinia biegłych psychiatrów.