https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Groźny wypadek na drodze do Morskiego Oka [AKT.]

Tomasz Mateusiak
archiwum
Poprawił się stan zdrowia 10-letniego chłopca, który w sobotę wpadł pod jadący drogą do Morskiego Oka zaprzęg konny. Stan chłopca nie zagraża jego życiu.

Chłopiec przebiegał przez jezdnię w okolicach Wodogrzmotów Mickiewicza. Tam wpadł pod zaprzęg. Na skutek wypadku chłopczyk odniósł ciężkie obrażenia i został przewieziony karetką do zakopiańskiego szpitala.

Jak dodaje Pietruch, według relacji fiakra zaraz po wypadku zatrzymał on swój zaprzęg i pobiegł do chłopca. Po chwili jednak rodzice dziecka zapewnili, że dziecku nic się nie stało, więc odjechał w stronę Włosienicy (górny przystanek powozów konnych).

- Według rodziców dziecka przebieg zdarzeń był jednak zupełnie inny - mówi Pietruch. - Ustalamy obecnie, kto mówi prawdę. Z całą stanowczością mogę jednak powiedzieć, że wozak, którego zaprzęg miał wypadek, był trzeźwy. Nasz patrol zbadał go niedługo po zdarzeniu. Teraz pochodzący z Brzegów (gm. Bukowina Tatrzańska) góral odpowie za spowodowanie wypadku. Stanie się tak, bo na szlaku do Morskiego Okaz piesi mają bezwzględne pierwszeństwo nad innymi pojazdami.

Jak się okazuje, w zakopiańskim szpitalu okazało się, że młody turysta podczas kontaktu z zaprzęgiem konnym nie ucierpiał tak mocno jak na początku podawała policja.

- Mały pacjent ma powierzchowny uraz brzucha oraz zwichnięty staw skokowy - mówi Ali Darwich Isa, ordynator zakopiańskiego pogotowia. - Zostawiliśmy go u nas na noc na obserwację. Jego życiu na pewno nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marcello
Od 8 lat Tatry to moja pasja i nie jest mi obojętne co sie tam dzieje.
Przez Nasze polskie "małe Alpy"corocznie przewija sie przekrój społeczeństwa.
Ale temat dotyczy koni.
Zwierzęta kocham bardzo ale wiem do czego stworzony jest koń.
Prwada jest że w latach 90 konie jezdziły od rana do nocy.Teraz jest kolejka i fiakrzy jeżdza co 2 dzien.Kontrole z tego co slyszałem to u nich codziennosc.Do tego ci pseudoekolodzy(ciekawe kto im płaci?)krórzy tylko czekaja zeby kon sie potkną.
i na koniec pomysl człowieku czy jak bys miesiecznie zarabiał około 25 tyś to nie dbał byś o zwierze które ci to wszystko zarabia.
w
wryty
Zapomniales o kobietach ciezarnych, niedorozwinietych umyslowo, dzieciach i noworodkach, opaslych i grubych, palaczach papierosow i pijakach, leniwych, narkomanach, i inych podobnych.
w
wryty
A ja uwazam ze krzyz na Giewoncie powinien byc podswieltlany any go bylo widac tez w nocy.
Najlepiej aby byly to swiatla LED bo takie moga zmieniac kolor. Wtedy nawet w nocy byloby widac ze Podhale tak jak cala Polska jest katolicka. Proponuje zorganizowac oddolna akcje spoleczna pod
auspicjami Radia Maryja o nazwie "Podswietlic Krzyz" i zaczac zbierac podpisy oraz datki na doprowadzenie prondu na Giewont i montaz swiatelek na krzyzu.
w
wryty
Nalezy wybudowac linie trolejbusowa do Morskiego Oka. Bedzie to ekologiczne bo nie bedzie spalin jak z autobusow i nawet produkcji metanu jak z konia albo woznicy Gorola. Druty z prondem mozna przyczepic do drzew wzdluz trasy a z powrotem trolejbus moze zjezdzac na luzie bo bedzie mial z gorki i trolejbusowy musi tylko hamowac. Na dole pociagnie za sznurek na ktorym jest uwiazany palak i znow przyczepic sie do drutow z prondem. Takie jest najlepsze rozwiazanie.
m
marcello
między nami są inwalidzi ludzie w podeszłym wieku.Podjazd na Włosienice czy kolejka na Kasprowy Wierch,to jedyny środek transportu aby podziwiac tatrzanski krajobraz.
A co do przypadkowychy turystów w trampakch... to pozdrwiam:(
m
marcello
Wprowadzic pojazdy elektryczne?.A moze Biedronke koło wodogrzmotów postawic?
Pomysły tego typu świadczą o tym że ktoś nie pojmuje co to park narodowy.
Ludzie tacy jak ty powinni wolny czas na morzem spędzac,bo tam sie leży i nie myśli.
A od Tatr to wara z komercją.
Pozdrawiam tatromaniaków :)
o
odscypek
a tu tylko zwichnięcie?
x
xxx
tyle w temacie
J
Janek
A rodzice gdzie byli w tym czasie?? Ośmiolatek sam szedł do Morskiego Oka?? Jak nie popieram klupoków tak mogę pokusić się o stwierdzenie że to wina chłopaka. Jak już coś żadnych pojazdów elektrycznych, to są góry i jak nie masz siły iść to nie idziesz. Czy to jakiś durny obowiązek że trzeba być nad Morskim Okiem??
Co to jest za turystyka wożenia d*** do góry samochodem elektrycznym lub konnym??
Góry są dla turystyki pieszej i ewentualnie dla rowerowej na wytyczonych szlakach (wiadomo z kulturą a nie z szaleństwem). Jak by takie coś się zastosowało od razu było by przyjemniej chodzić w góry, zrezygnowali by nieodpowiedzialni turyści. No i wiadomo należy bezdyskusyjnie wprowadzić ubezpieczenie górskie.
m
marek
Wprowadzić pojazdy elektryczne
k
krak
Kolejka gondolowa parking-włosienica
K
Krzysztof Kraków
tak to jest jak ludzie traktują góry jak spacer po parku
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska