https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Walasek ze Speedway Wandy Kraków: Brakowało mi ścigania się z rywalami

Artur Bogacki
40-letni Grzegorz Walasek w dorobku ma m.in. indywidualne mistrzostwo Polski i złoto Drużynowego PŚ
40-letni Grzegorz Walasek w dorobku ma m.in. indywidualne mistrzostwo Polski i złoto Drużynowego PŚ Fot. Andrzej Banaś
Żużlowiec Grzegorz Walasek po przeprowadzce z Torunia do Krakowa robi furorę w I-ligowej Speedway Wandzie Instal.

- Jak doszło do tego, że w trakcie sezonu trafił Pan do Speedway Wandy Instal Kraków? Klub się zgłosił do Pana, czy to Pan chciał tu startować?

- Teraz to już nie ma znaczenia. Po prostu chciałem już jeździć (Walasek miał kontrakt „warszawski” z klubem z Torunia, nie startował w lidze - przyp.), miałem dość czekania. Zostawmy tę sprawę bez dalszego komentarza.

- Po wielu latach występów w ekstralidze, przyjedzie Panu startować w Nice PLŻ, czyli pierwszej lidze. Niektórzy mogliby to potraktować jako ujmę...

- Tak się życie potoczyło, takie są układy w polskim żużlu. Na to nie ma siły. Zostawały mi tylko starty w eliminacjach zawodów indywidualnych i liczenie, że ktoś gdzieś wypadnie ze składu i będzie dla mnie miejsce. Chciałem jeździć, a to gdzie, to było już mniej ważne.

- Chęć regularnych startów to był jedyny powód?

- Tak. Poprzedni sezon miałem nieudany, przytrafiła się kontuzja. Ciągłe czekanie nie wpływało dobrze na mnie.

- Ten brak startów chyba dodał Panu motywacji i mobilizacji. Mimo dłuższej przerwy, w obu meczach Speedway Wandy Instal był Pan najlepiej punktującym zawodnikiem.

- To nie tak. Może, patrząc z zewnątrz, tak to w punktach wygląda, ale na motocyklu jeszcze nie czuję się tak pewnie, jak bym chciał. Sezon się zaczął kilka tygodni temu. Nie jeździłem w meczach, tylko trenowałem w różnych miastach, a i tak nie wszędzie mnie wpuszczano na tor. A treningi to nie to samo, co ścigać się spod taśmy z rywalami. Tego mi brakowało.

- 11+1 punktów w Rzeszowie w starciu ze Stalą, 14+1 w Krakowie przeciwko Polonii Piła. Spodziewał się Pan, że będzie aż tak dobrze?

- Do sezonu byłem przygotowany bardzo dobrze. Tylko czekałem, kiedy i gdzie będę mógł startować.

- Taką formę Pan utrzyma?

- Ciężko powiedzieć, sezon jest długi. Mogę zapewnić, że jestem dobrze przygotowany sprzętowo. Będę starał się jeździć jak najlepiej, a co z tego wyjdzie? Teraz na swoim torze każdy zespół jest mocny. Zobaczymy, jak to będzie w Częstochowie (w niedzielę krakowska drużyna pojedzie tam w spotkaniu przeciwko Włókniarzowi - przyp. AB), w innym meczach wyjazdowych.

- Na torze w Nowej Hucie spisał się Pan świetnie. Wcześniej Pan tu jeździł często?

- Zdarzało się w turniejach indywidualnych, były ćwierćfinały czy półfinały mistrzostw Polski. Nie znałem tego toru za dobrze. Obawiałem się, jak wytrzyma, bo z tego, co pamiętam, to zawsze się „rozsypywał”. Teraz w końcówce były problemy. Chyba wszyscy chłopcy przyznają, że w ostatnim biegu było już ciężko.

- Po dwóch meczach wyrósł Pan na lidera zespołu...

- Lidera? To wy, dziennikarze, oceniacie. Ja po prostu staram się jeździć jak najlepiej. Jak wszystko się dobrze poukłada, także w głowie, to będzie naprawdę super.

Rozmawiał Artur Bogacki

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Misiek TSW
Brawo Greg. Oby tak dalej. Samych trójek życzę.

Wybrane dla Ciebie

Niesamowita końcówka meczu Sandecji. Awans jest blisko

Niesamowita końcówka meczu Sandecji. Awans jest blisko

Wypadek na ul. Obrońców Krzyża w Krakowie. Samochód potrącił pieszą

Wypadek na ul. Obrońców Krzyża w Krakowie. Samochód potrącił pieszą

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska