Na Opolszczyźnie 4-latka zatruła się grzybami. Nie uważamy z grzybami?
Grzybami możemy się zatruć śmiertelnie, ale nie wszyscy o tym pamiętają.
Co więc zrobić, żeby uniknąć zagrożenia?
Początkujący grzybiarze powinni zrezygnować ze zbierania grzybów blaszkowych. Te mające pod kapeluszem "poduszeczkę" są bezpieczniejsze, bo nie występuje w Polsce trujący gatunek takich grzybów. Nawet goryczak żółciowy, nazywany szatanem, jest ostry w smaku, gorzki. Ale nie trafimy po nim do szpitala.
A doświadczeni grzybiarze popełniają błędy?
Nawet oni nie powinni zbierać młodych grzybów, bo te łatwiej pomylić, np. młoda czubajka kania jest bardzo podobna do muchomora sromotnikowego, tego, którego zjadła czterolatka z Opolszczyzny. Pamiętajmy też, że nawet jeśli grzyby występują w skupiskach, np. kurek, może się trafić między nimi grzyb trujący. Jeśli mamy wątpliwość, zawsze możemy zanieść grzyby do sanepidu - tam zobaczy je i oceni grzyboznawca.
Możemy kupować grzyby na bazarach?
Możemy, ale trzeba pytać sprzedawcę o specjalny certyfikat od grzyboznawcy.
Dzieci mogą jeść grzyby?
Lepiej nie, bo grzyby są wyjątkowo ciężkostrawne. Lepiej nie łączyć ich też z alkoholem. Najbezpieczniej byłoby nie pić nawet trzy dni przed i trzy dni po spożyciu grzybów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+