Akt 1 – na boisku
Mecz piłki nożnej w Liptov Arenie zakończył się efektownym zwycięstwem 6:4 reprezentacji polskich artystów i celebrytów.
Sukces ten zawdzięczają efektownym trafieniom Przemka Cypryańskiego (dwie bramki), Piotra Świerczewskiego (2), Rafała Brzozowskiego (1) i Rafała Mroczka (1). Wynik mógł być jednak nieco inny - mecz był bowiem bardzo wyrównany - gdyby nie wspaniałe parady w bramce „Turbo Kozaka”, czyli Grzegorza Jędrzejewskiego.
- Fajny i zacięty mecz. Okazuje się, że artyści potrafią zagrać nie tylko w filmie i na scenie, ale także na boisku – chwalili postawę obydwu drużyn kibice zgromadzeni w Liptov Arenie.
Akt 2 – na fali
Czy łatwo złapać falę? – Nie jest to takie trudne. Wystarczy odpowiednio balansować ciałem, mieć zmysł równowagi, trochę siły i sporo sprytu – wyjaśniał jeden instruktorów w Hawai Surf Zona w Tatralandii. - - Najważniejsze jest złapanie fali i utrzymanie się na jej czubie – podkreślił.
- To proszę złapać sobie tę falę – wynurzając się z wodnych odmętów rzekł jeden z artystów. Nie pomogły wygibasy artystycznego ciała. Deska bardzo szybko wyślizgnęła się spod stóp słowackiego zawodnika.
Klasą dla siebie w tej konkurencji był Rafał Brzozowski. – Przydały się umiejętności narciarskie – zadowolony zdradził tajemnice sukcesu. Na „czubie” świetnie utrzymywali się również bracia Mroczkowie. – To dzięki naszej miłości do snowboardu – zapewniali z uśmiechem.
Akt 3 – na stoku
- To będzie największe wyzwanie – tak o slalomie na Chopoku mówili gospodarze Winter Celebrity Cup Jasna Chopok. Dlaczego? Na tej samej trasie rok temu walczyli najlepsi alpejczycy świata…
– To był bardzo trudny slalom. Trasa był twarda, pucharowa, szybka i fajnie podkręcona – opowiadał zwycięzca Piotr Zelt. - Zdecydowały mikrosekundy, dobre narty i technika, a także przygotowanie kondycyjne – dodał uśmiechnięty, uginający się pod ciężarem wielkiego laurowego wieńca.
Na niełatwej trasie świetnie radzili sobie również Marcin Piętowski i Rafał Brzozowski. – Dawno się tak dobrze nie bawiliśmy. Chcemy tu jeszcze wrócić – zapewniali zgodnie. I ta część niezwykłego triathlonu zakończyła się zwycięstwem polskich artystów. Tak zresztą, jak i całe zawody.
Akt 4 - Happy End
Sukces świętowano hucznie. Szalona noc w klubie Happy End zakończyła się bladym świtem. - Była to najbardziej wymagającą część zawodów – zapewniali zgodnie uczestnicy Winter Celebrity Cup Jasna Chopok.
Zdradzimy tylko, że na parkiecie równych sobie nie mieli Przemysław Cypryanski i Rafał Brzozowski, a niezwykłe umiejętności Marcina „Gleby” Florka, jurora obecnej edycji You Can Dance, budziły zachwyt!
– Cieszę się, że impreza się udała. I już zapraszam na kolejną - mówił zadowolony Juraj Chovanak z Tatry Mountain Resorts. Spółka ta jest właścicielem nie tylko ośrodka Jasna Chopok, ale także m.in. Tatralandii, Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego oraz Śląskiego Wesołego Miasteczka.
Jasna to zaś największy i najbardziej prestiżowy słowacki ośrodek narciarski. Jest tu ponad 40 km tras i około metra śniegu. – Warunki do jazdy są więc doskonałe. Czekamy na naszych sąsiadów zza północnej granicy. Robimy wszystko, aby czuli się u nas jak u siebie – podkreślił Juraj Chovanak z TMR.
Reprezentacja polskich artystów
Rafał Mroczek, Marcin Mroczek, Rafał Brzozowski, Piotr Zelt, Przemysław Cypryański, Marcin Piętowski, Grzegorz Jędrzejewski, Marcin „Gleba” Florek oraz grający trener Piotr Świerczewski