MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy zasilane tylko kredytami szybko gasną

Daniel Szafruga
Daniel Szafruga
Daniel Szafruga Michał Sikora
Nie tylko dyktatorzy wierzą, że swoją wielkość udowodnią, wznosząc budowle, których utrzymanie jest droższe niż koszty budowy. Sensu w tym żadnego nie ma, ale im się wydaje, że tym zaskarbią sobie wdzięczność wyborców, którzy uwierzą, że robią to dla ich dobra. Ta przypadłość dotyczy także naszych polityków - tych z Warszawy, jak i samorządowych.

W Krakowie mamy dwa stadiony, w tym Wisły, równie piękny jak szkieletor. Powstał on, bo radni i prezydent obawiali się utraty głosów fanów tego klubu. Mamy więc jeszcze jedno straszydło, którego istnienie kosztuje nas rocznie kilka milionów złotych.

Kolejną czarną finansową dziurą w budżecie gminy może być hala widowiskowo-sportowa w Czyżynach. Z jednej strony cieszy, że będziemy mieli taki obiekt i do tego architektoniczną perełkę. Z drugiej, martwi, że rozpoczynając budowę, nikt nie zastanowił się, skąd wziąć pieniądze na jej utrzymanie, nie zapewnił imprez, widowisk, zawodów, jakie powinny się w niej odbywać trzy razy w miesiącu.

Ostatnio zdecydowano o budowie podziemnego parkingu pod placem przy Muzeum Narodowym w Krakowie. Obiekt mieszczący 150 aut ma kosztować 15 mln zł. Za metr kwadratowy zapłacimy więcej niż ci, którzy kupią luksusowe apartamenty pod Wawelem. Tyle że jeżeli te ostatnie mogą właścicielom przynieść zyski, to do parkingu będziemy dopłacać. Dlaczego?
Kto przy zdrowych zmysłach zechce z niego skorzystać, jeżeli taniej może zaparkować na ulicy? Wystarczy porównać koszty parkowania w podziemnym garażu pod pl. Na Groblach: godzina 5 zł, doba 60, miesiąc od 290 do 350 zł. Dla porównania - w płatnej strefie odpowiednio: 3, 25, 250 zł.

Problem w tym, że władze gminy nie mogą podwyższyć opłat za postój aut na ulicach. A premier Tusk zapowiedział, że nie pozwoli, by gminy uzyskały taką możliwość. - Będę pilnował, żeby opłaty za parkowanie nie wzrosły - zapewnił premier, dodając, że nie dopuści do zmiany, która "umożliwia proste nałożenie większego haraczu". Tym samym przypomniał samorządowcom, że haracz ma prawo narzucać tylko rząd.

Wszystkie gminy w kraju są w podobnej sytuacji. Ale z tego, co wiem, tylko w Krakowie ma być budowany podziemny parking za pieniądze podatników, do którego utrzymania będziemy dopłacać. Nic dziwnego, że nikt z prywatnych inwestorów nie zdecydował się utopić w nim milionów.

Jestem pełen uznania dla samorządowców, na których kolejne rządy zrzucają coraz to nowe obowiązki, nie dając na ich realizację pieniędzy. Nie wiem jakim cudem prezydentowi Krakowa udaje się je wszystkie wypełnić.

Trudno jest racjonalnie wydawać pieniądze, gdy jest ich mało, a tu na dodatek jeszcze zbliżają się wybory. Chęć zabłyśnięcia za wszelką cenę kusi. Warto jednak pamiętać, że gwiazdy zasilane tylko kredytami błyszczą mocno, ale szybko gasną.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska